Były rektor z Jarosławia oskarżony o 21 przestępstw
O popełnienie 21 przestępstw oskarżyła Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie byłego rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej (PWSZ) w Jarosławiu, 68-letniego prof. Antoniego J. Akt oskarżenia został skierowany do rzeszowskiego sądu rejonowego - poinformował szef prokuratury Jan Łyszczek.
Wśród zarzucanych Antoniemu J. czynów, które miał popełnić od 2000 roku do czerwca 2005 roku, 11 dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych i płatnej protekcji.
Ustaliliśmy, że przyjął on od siedmiu osób łącznie ponad 115 tys. zł. W trzech przypadkach były to kwoty po 30 tys. zł, w jednym - 20 tys., ale przyjmował też korzyści w wysokości kilku tysięcy i kilkuset złotych - poinformował Łyszczek. Ponadto miał przyjmować też wartościowe przedmioty, m.in. obraz, skórzaną teczkę, alkohol.
W zamian za łapówkę Antoni J. m.in. przyjął na studia osobę bez matury, która zaliczyła dwa lata studiów, bez uczęszczania na zajęcia, i zdanie egzaminów; przyjął na studia studenta po rozpoczęciu roku akademickiego, naruszając tym zasady rekrutacji, obiecywał też zatrudnienie na uczelni.
Według prokuratury, oskarżony żądał także od osób, chcących uzyskać tytuł doktora, korzyści majątkowych w zamian za jego poparcie jako promotora. Dotyczyło to osób ubiegających się o doktoraty na Uniwersytecie Śląskim, Akademii Ekonomicznej w Katowicach, Politechnice Wrocławskiej.
W śledztwie ustalono, że pobierane od tych osób pieniądze nigdy nie zostały przekazane pracownikom tych uczelni. Ponadto zdający nie odczuli, by członkowie komisji i recenzenci prac byli do nich życzliwie ustosunkowani, lub aby ułatwiali im uzyskanie tytułu doktora. Jeden nawet nie obronił doktoratu - powiedział prokurator. Podkreślił też, że fakty te wskazują jednoznacznie na wprowadzenie tych osób w błąd przez oskarżonego i zagarnięcie tych pieniędzy dla siebie.
Ponadto, Antoni J. jest oskarżony o nakłanianie kilku osób do złożenia fałszywych zeznań przed Sądem Pracy w Rzeszowie i na policji w Jarosławiu; o zmuszanie kilkadziesiąt razy podległych mu pracowników naukowych do zaliczania egzaminów bez ich przeprowadzania. Sam także zaliczył w ten sposób egzamin kilku osobom. Nadużywając swoich uprawnień, polecił też pracownikowi uczelni pokrycie rachunku za naprawę jego prywatnego samochodu na kwotę ponad 1,3 tys. zł.
Antoni J. przebywa w areszcie. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wyłączyła do odrębnego śledztwa m.in. sprawę wykorzystywania środków finansowych uczelni do prowadzenia kampanii wyborczej Antoniego J. i poświadczenia nieprawdy w delegacjach służbowych.
W grudniu ub. roku jarosławski sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz 10 tys. zł grzywny za niedopełnienie obowiązków i wyłudzenie na szkodę uczelni ponad 230 tys. zł. Ponadto zobowiązał go do naprawienia szkody i zakazał pełnienia funkcji kierowniczych w państwowych wyższych uczelniach przez pięć lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Wcześniej jarosławski sąd wyodrębnił do oddzielnego postępowania sprawę kierowania przez b. rektora gróźb karalnych wobec dziennikarki lokalnego tygodnika i skazał go za ten czyn na osiem tysięcy zł grzywny.