Były radny skazany za fałszerstwo maturalne
Sąd Rejonowy w Starachowicach (Świętokrzyskie) skazał byłego wiceprzewodniczącego rady powiatu starachowickiego Marka B. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata za posłużenie się fałszywym świadectwem maturalnym jako autentycznym.
28.07.2004 | aktual.: 28.07.2004 18:35
Oskarżony ma nadto pokryć koszty procesu, które wynoszą 426 zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Prokuratura oskarżyła Marka B. o to, że w kwietniu 2000 roku będąc dyrektorem Miejskiego Ośrodka Wypoczynku i Rekreacji w Starachowicach, użył podrobionego świadectwa dojrzałości Technikum Samochodowego dla Pracujących w Radomiu jako potwierdzenia posiadania średniego wykształcenia, dołączył do akt osobowych i złożył w Urzędzie Miasta w Starachowicach.
Sąd uznał za nieprawdziwe wyjaśnienie Marka B., że sfałszowane świadectwo maturalne złożył w ratuszu "dla żartu" znajomy oskarżonego, osoba już nieżyjąca. Uwierzył natomiast słowom byłej kadrowej z magistratu Mirosławie B., która zeznała, że Marek B. osobiście przekazał jej kserokopię świadectwa zamiast jego oryginału.
Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratora o nałożenie na oskarżonego jako kary dodatkowej zakazu zajmowania kierowniczych stanowisk w administracji publicznej i samorządowej przez trzy lata. Z uwagi na pozytywną opinię, przedstawioną przez ówczesnego przełożonego Marka B., sąd warunkowo zawiesił wykonanie kary.
Marek B. na początku lipca został prawomocnym wyrokiem skazany przez Sąd Okręgowy w Kielcach na karę łączną 14 miesięcy pozbawienia wolności za wyłudzenie odszkodowania i łapówkarstwo. Sąd okręgowy uchylił wyrok sądu pierwszej instancji w części dotyczącej udzielania korzyści majątkowych i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Utrzymał w mocy karę roku pozbawienia wolności za wyłudzenie.
Były wiceprzewodniczący rady powiatu starachowickiego został skazany w tym procesie razem z ówczesnym tamtejszym starostą Mieczysławem S. Marka B. czeka jeszcze rozprawa w związku z kupowaniem głosów wyborców. Zgodnie z aktem oskarżenia w tej sprawie, podczas wyborów samorządowych 27 października 2002 r. Marek B. z trzema innymi mężczyznami dawał alkohol za oddanie głosu na jego nazwisko umieszczone na liście kandydatów SLD.