Były prezydent USA spotkał się z delegacją z Hamasu
Były prezydent USA Jimmy Carter, wbrew radom i sprzeciwom administracji amerykańskiej oraz Izraela, spotkał się w jednym z kairskich hoteli z delegacją palestyńskiego ruchu islamskiego Hamas.
17.04.2008 | aktual.: 28.12.2008 20:12
Biały Dom oświadczył przez swego rzecznika, że wizyta Cartera na Bliskim Wschodzie ma charakter osobisty. Również sam Carter podkreśla, że nie występuje w roli mediatora, ale uważa za bardzo trudne doprowadzenie do pokoju na Bliskim Wschodzie bez udziału Syrii i Hamasu.
Na czele palestyńskiej delegacji stał wysoki przedstawiciel kierownictwa Hamasu Mahmud al Zahar, który poinformował Cartera o pogarszającej się sytuacji w Strefie Gazy i wysiłkach Hamasu, który stara się o zniesienie izraelskiej blokady ekonomicznej Strefy.
Egipska agencja prasowa MENA podała, że delegacja postanowiła odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie chciał zadać Carter. Rozmawiano także - dodaje agencja - o możliwościach ustanowienia całkowitego zawieszenia broni między Palestyńczykami a Izraelem.
Koordynator Hamasu w Kairze Ibrahim al-Darrawy powiedział o byłym prezydencie USA: Jest człowiekiem dobrze usposobionym do rozmów i potrzebujemy go.
Carter, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2002 roku, wraz z małżonką Rosalynn został przyjęty przez prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka.
Były prezydent Stanów Zjednoczonych odbywa dziewięciodniową podróż po Bliskim Wschodzie. Jeszcze w środę znani przedstawiciele Izby Reprezentantów, wśród nich przewodniczący jej komisji spraw zagranicznych Howard L. Berman, nalegali do ostatniej chwili telefonicznie na Cartera, aby nie spotykał się z przedstawicielami Hamasu.