Były prezydent RPA przeprasza za seks z nosicielką HIV
Były wiceprezydent Republiki Południowej Afryki Jacob Zuma przeprosił za uprawianie seksu bez zabezpieczenia z nosicielką wirusa HIV.
Poinformował, że - po uniewinnieniu go z zarzutów o gwałt - podejmie z powrotem swoje obowiązki zastępcy przewodniczącego rządzącej partii Afrykański Kongres Narodowy Południowej Afryki (ANC).
Przepraszam. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, to był błąd. Wojna z AIDS - będę się za nią opowiadać i nadal do niej przekonywać, nawet używając siebie jako przykładu. Musimy walczyć z HIV i AIDS, ponieważ są niebezpieczne - powiedział w publicznym radiu SABC.
W kwestii tego, kiedy zamierzam podjąć swoje obowiązki (...) podjąłem decyzję, aby wycofać się na czas procesu, a proces się zakończył. Jestem zatem z powrotem - dodał Zuma.
Proces polityka, oskarżonego o gwałt na zarażonej wirusem HIV przyjaciółce rodziny, zakończył się w poniedziałek. Sprawa wywołała głębokie podziały w ANC i dociekanie w sądzie, czy do zbliżenia polityka z przyjaciółką rodziny doszło za zgodą obu stron, zdaniem analityków bardzo zaszkodziła Zumie.
Według sędziego fakt, że Zuma dopuścił się stosunku z kobietą w czasie, kiedy stał na czele kampanii przeciwko AIDS, jest "nie do przyjęcia". Afryka Południowa ma najwyższą na świecie liczbę nosicieli wirusa HIV - zarażonych nim jest niemal pięć milionów ludzi.
Zulus Zuma odegrał ważną rolę w położeniu kresu wieloletniemu rozlewowi krwi pomiędzy zwolennikami ANC i, głównie zuluskiej, Partii Wolności Inkatha. Upatrywano w nim następcę obecnego prezydenta RPA Thabo Mbekiego od 2009 roku.
Stanowisko wiceprezydenta RPA Zuma stracił w czerwcu zeszłego roku w wyniku afery korupcyjnej, w której jego doradca finansowy został skazany na 15 lat więzienia. Zumę w lipcu czeka proces o korupcję. 63-letni polityk zaprzecza zarzutom twierdząc, że są one dziełem jego politycznych przeciwników.