Były prezydent Olsztyna uniewinniony
Sąd Rejonowy w Olsztynie uniewinnił byłego prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego, oskarżonego o przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę gminy. Wyrok nie jest prawomocny. Na Małkowskim ciążą jednak zarzuty w innej sprawie - molestowania urzędniczek.
29.03.2010 | aktual.: 29.03.2010 14:02
Były prezydent odpowiadał przed sądem za to, że umorzył 40 tys. zł opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu firmie Polmozbyt. Prokurator żądał dla oskarżonego kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Obrońca i oskarżony wnieśli o uniewinnienie.
Uzasadniając wyrok uniewinniający, sędzia Karol Beśka powiedział, że stan faktyczny w tej sprawie nie budził specjalnych wątpliwości. Dodał, że nie można zgodzić się z zarzutem prokuratury o działaniu ze z góry powziętym celem.
- Oskarżony wielokrotnie zmieniał decyzje, więc nie może być mowy o tym, żeby był jakiś jeden powzięty zamiar. Nie może być też mowy o tym, żeby oskarżony - jak napisano w zarzucie - jako prezydent Olsztyna nie dopełnił swoich obowiązków służbowych przez to, iż wbrew opiniom poszczególnych wydziałów urzędu miasta podejmował określone decyzje - podkreślił sędzia.
Jak wyjaśnił sędzia, obowiązkiem przełożonego nie jest podporządkowywanie się podwładnym. Nawiązał w ten sposób do tego, że przed decyzją o umorzeniu opłaty różne wydziały urzędu miasta wydawały w tej sprawie sprzeczne opinie.
Jak powiedział sędzia Beśka, aby można było mówić o przestępstwie należałoby wykazać, że oskarżony działał umyślnie na szkodę interesu publicznego. - Skoro oskarżony był informowany, iż spółka może w każdej chwili upaść, a pracę może stracić około 50 osób, to lepiej poświęcić było 40 tys. zł, żeby te osoby zachowały pracę i to jest w sposób jasny zgodne z interesem publicznym - ocenił sąd.
Podkreślił, że zgodne z interesem Skarbu Państwa jest także to, aby firma dalej działała i pracownicy płacili także podatki.
Dodał, że o poprawie sytuacji finansowej firmy oskarżony dowiedział się już po wydaniu decyzji o umorzeniu 40 tys. zł opłaty, czyli w czerwcu 2007 roku. Wówczas anulował decyzję o umorzeniu opłaty, więc w opinii sądu nie można mówić o przestępstwie.
Obrońca Małkowskiego mec. Ryszard Afeltowicz pytany, czy podobnego zakończenia spodziewa się w drugiej sprawie przeciwko Małkowskiemu - dotyczącej molestowania i gwałtu - powiedział, że będzie dążył do takiego rozstrzygnięcia.
- Nie ma żadnych nowych okoliczności, czekamy na decyzję prokuratury. Myślę, że decyzja uchylająca zawieszenie postępowania jest wyraźnym sygnałem dla prokuratury, że nie powinna odkładać ostatecznej decyzji i albo sprawę umorzyć, albo skierować do sądu, by można było wykazać niewinność - ocenił.
Małkowski: jestem niewinny ws. seksafery
Przeciwko Czesławowi Małkowskiemu toczy się wciąż śledztwo w sprawie tzw. seksafery, gdzie przedstawiono mu zarzuty molestowania seksualnego kilku urzędniczek i zgwałcenia jednej z nich. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, czekając na kolejną opinię biegłych, zawiesiła w pewnym momencie postępowanie, ponieważ sporządzenie opinii może trwać nawet rok. Jednak sąd uznał, że decyzja o zawieszeniu jest niesłuszna. Sam Małkowski powiedział, że w sprawie molestowania i gwałtu jest niewinny.
Małkowski zgodził się na podanie jego nazwiska i upublicznienie wizerunku, bo - jak stwierdził - nie ma sobie nic do zarzucenia. Ze stanowiska prezydenta miasta został odwołany jesienią 2008 roku w referendum, które rozpisano po ujawnieniu tzw. seksafery.