Były prezydent Olsztyna Czesław Małkowski oskarżony w tzw. seksaferze startuje w wyborach
Były prezydent Olsztyna Czesław Małkowski - odwołany w 2008 roku w wyniku tzw. seksafery w ratuszu - będzie ponownie kandydował na to stanowisko. Proces, w którym oskarżono go o przestępstwa seksualne wobec czterech kobiet, toczy się przed sądem od trzech lat.
Oficjalną decyzję o starcie w listopadowych wyborach samorządowych Małkowski ogłosił w poniedziałek. Zapowiedział, że będzie kandydował na stanowiska prezydenta Olsztyna i radnego. Przedstawił również popierający go Komitet Wyborczy Wyborców Czesława Jerzego Małkowskiego, który wystawi kandydatów do rady miejskiej.
Pytany przez dziennikarzy, czy nie powinien wstrzymać się z kandydowaniem do końca procesu, powiedział, że "czekanie ma swoją miarę", a sprawa tzw. seksafery "trwa od siedmiu lat". Sugerował, że gdyby były dowody jego winy, proces już by się skończył. Zastrzegł jednak, że nie może ujawniać szczegółów, bo sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami.
- Ale moja kondycja, jak państwo widzicie, moje samopoczucie i wiara w sukces daje państwu pewnie do myślenia. Jestem pewien zwycięstwa nie tylko w tym - mówił do dziennikarzy.
Małkowski przyznał, że liczy się z tym, że tzw. seksafera może zdominować kampanię wyborczą. Jak mówił, zdążył się już przyzwyczaić, że ta sprawa dominuje w jego życiu. - Mieszkańcy mieli dostatecznie dużo czasu, żeby porównać moje postępowanie z tym, co mi się zarzuca i mieć ocenę moich poczynań - mówił.
Były prezydent powiedział, że zdecydował się kandydować, bo - jego zdaniem - w Olsztynie nie dzieje się dobrze. - Mieszkańcy pamiętają dobre czasy mojej prezydentury, kiedy miasto kipiało kulturą, kiedy rozwijało się, kiedy był porządek, a nie bałagan i kiedy przodowaliśmy w rankingach ogólnopolskich w wielu dziedzinach w kraju - przekonywał.
Zapowiedział, że program swojego komitetu przedstawi dopiero po konsultacjach ze wszystkimi kandydatami na radnych. Przyznał jednak, że będzie zbliżony do tego z poprzednich wyborów.
Małkowski stracił fotel prezydenta Olsztyna w 2008 roku w wyniku referendum po wybuchu tzw. seksafery w ratuszu. W ostatnich wyborach samorządowych ubiegał się o powtórny wybór, ale przegrał w drugiej turze z Piotrem Grzymowiczem. Obecnie jest radnym - jego komitet uzyskał w 2010 roku pięć mandatów w olsztyńskiej radzie miejskiej.
Proces Małkowskiego toczy się od trzech lat przed Sądem Rejonowym w Ostródzie. W tym czasie sąd przesłuchał ponad 160 świadków. Ze względu na charakter oskarżeń rozprawy odbywają się z wyłączeniem jawności. Najbliższą zaplanowano na 26 września.
Były prezydent Olsztyna jest oskarżony o gwałt na urzędniczce i przestępstwa o charakterze seksualnym wobec trzech innych kobiet, a także nadużycie stosunku zależności wobec nich i uporczywe naruszanie praw pracowniczych. Oskarżony twierdzi, że jest niewinny. Zgodził się na publikację swojego nazwiska.
Akt oskarżenia wobec niego poprzedzony był trzyletnim śledztwem Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Małkowski na pół roku trafił wówczas do aresztu i został odwołany z funkcji przez mieszkańców Olsztyna w referendum.
Sprawę tzw. seksafery jako pierwsza ujawniła w styczniu 2008 roku "Rzeczpospolita", która napisała, że Małkowski miał m.in. molestować urzędniczki, a jedną z nich - ciężarną - zgwałcić.
Trwający proces nie jest formalną przeszkodą w kandydowaniu w wyborach samorządowych. Zgodnie z przepisami nie może startować jedynie osoba "karana za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego".
Kodeks wyborczy nie zakazuje jednoczesnego kandydowania na radnego i na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Jednak przewiduje, że w przypadku wyboru na wójta, mandat radnego wygasa.
Poza Małkowskim kandydowanie na stanowisko prezydenta Olsztyna zapowiedzieli: obecny prezydent Piotr Grzymowicz (bezpartyjny), członek zarządu województwa i była wiceprezydent Anna Wasilewska z PO, były prezydent Andrzej Ryński z SLD oraz Andrzej Maciejewski z Kongresu Nowej Prawicy. PiS wystawi posłankę Iwonę Arent albo miejskiego radnego Grzegorza Smolińskiego.