Były premier Jan Olszewski wyszedł ze szpitala. "Chciałbym jeszcze pożyć"
W szpitalu spędził trzy tygodnie. Nie może chodzić, ma problemy z kręgosłupem. Jak mówi były premier Jan Olszewski, "musi się jeszcze z tym pomęczyć". - Ostatnio słyszałem, że ktoś dotrwał do 120. roku życia… - zaznacza.
O tym, że Jan Olszewski trafił do szpitala, poinformowała jego żona. Teraz sam były premier opowiedział o swoim stanie zdrowia. Po trzech tygodniach wyszedł ze szpitala.
- Mam spore problemy z kręgosłupem. Nie mogę chodzić. W szpitalu miałem rehabilitację, a teraz w domu. Muszę się jeszcze pomęczyć z tym - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Jak do tego doszło? - Od lat mam problemy z kręgosłupem. To jeszcze okupacyjna pozostałość. Trochę mnie w młodości bolało, ale nic nie robiłem z tym... I na starość wychodzi... - tłumaczył.
I przyznał, że "chciałby pożyć jeszcze trochę". Był premier ma 88 lat. Zwrócił uwagę, że są osoby, które żyją 120 lat.
Zobacz także: "Zdrada polityczna" na Śląsku? Marek Jakubiak komentuje
Dziś serce zdrowe
Przypomnijmy, że Olszewski do szpitala trafił w połowie listopada. - Mój mąż przewrócił się w domu, lekarze wiążą to z niewydolnością serca. Boję się o jego życie - mówiła jego żona Marta Olszewska. Co więcej, przez pewien czas małżeństwo leżało w tym samym szpitalu, ale kobieta opuściła go wcześniej.
Były premier już wcześniej miał problemy ze zdrowiem. W 2011 roku miał udar mózgu. Mimo że, jak zaznacza jego żona, wrócił do formy i uważał na siebie, "wiek robi swoje". - Staram się zajmować mężem, opiekuję się nim. I nie kłócimy się w domu, choć na pewne sprawy polityczne mamy różne poglądy. Ale to nic nie znaczy. Jak człowiek jest stary, to wszystko upływa w jednym kierunku - tłumaczy Olszewska.
Jan Olszewski ma 88 lat. W PRL był obrońcą w procesach politycznych. Od grudnia 1991 r. do czerwca 1992 r. pełnił stanowisko premiera. Był też doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. politycznych, a w 2007 roku objął stanowisko szefa komisji weryfikacyjnej WSI.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl