PolskaByły policjant chciał zabić własną rodzinę?

Były policjant chciał zabić własną rodzinę?

Były policjant z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie został oskarżony o przyjmowanie łapówek i poświadczanie nieprawdy w czasie pełnienia służby oraz płatną protekcję i groźby karalne. Prokuratura zarzuca również byłemu stróżowi prawa, że wielokrotnie groził własnej rodzinie pozbawieniem życia.

Były policjant chciał zabić własną rodzinę?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

28.01.2010 | aktual.: 28.01.2010 13:13

Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie skierowała w czwartek do rzeszowskiego sądu rejonowego.

Jak podała rzeczniczka rzeszowskiej prokuratury Mariola Zarzyka-Rzucidło, Krzysztof K. jako policjant z wydziału ruchu drogowego rzeszowskiej policji podczas kontroli drogowych żądał i otrzymywał od kierowców łapówki w zamian za odstąpienie od ukarania ich mandatem za wykroczenia drogowe. Później w notatniku służbowym wskazywał nieprawdziwe powody przeprowadzenia kontroli i jej wyniki.

Według prokuratury kwoty, jakie przyjmował od kierowców, wahały się od 20 do 300 zł. W jednym przypadku były to kosmetyki. Łącznie w okresie od czerwca do sierpnia ub. roku K. przyjął łapówki od co najmniej 11 osób w łącznej kwocie około 1,2 tys. zł.

- Do wręczenia korzyści majątkowych najczęściej dochodziło z inicjatywy oskarżonego - dodała rzeczniczka.

Razem z Krzysztofem K. oskarżono także 11 kierowców, którzy wręczali łapówki. Ośmiu z nich przyznało się do zarzucanych im czynów i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze w wymiarze od roku do roku i dwóch miesięcy w zawieszeniu na trzy lata, oraz kary grzywny od 100 do 300 zł.

Ponadto wobec oskarżonych kierowców prokuratura wystąpiła do Komendy Rejonowej Policji w Rzeszowie z wnioskami o wszczęcie postępowania i ukaranie za popełnione wykroczenia drogowe.

Wszystkim grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Ponadto prokuratura zarzuciła Krzysztofowi K. wielokrotne grożenie swojemu małemu synowi i jego matce, Wioletcie Ł., pozbawieniem życia. Groźby te kierował zarówno słownie, jak i za pomocą SMS-ów.

K. odpowie przed sądem także za powoływanie się na wpływy m.in. w straży miejskiej czy policji i możliwość załatwienia dwojgu swym znajomym m.in. anulowania kar finansowych za naruszenie przepisów. Za tę przysługę żądał także łapówek.

Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

Krzysztof K. ma 37 lat. W Komendzie Miejskiej Policji przepracował ponad 13 lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)