Były nauczyciel-pedofil aresztowany
Doprowadzenia małoletniego do czynności
seksualnych oraz posiadanie i utrwalanie treści pornograficznych
zarzuciła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz b. nauczycielowi
języka angielskiego w jednym z warszawskich liceów. 37-letni Paweł
S. został aresztowany, grozi mu do 10 lat więzienia.
11.03.2005 | aktual.: 11.03.2005 18:01
Poinformowała o tym prokurator Małgorzata Herter-Dziurzyńska z żoliborskiej prokuratury. Nie chciała jednak ujawniać żadnych szczegółów.
37-letniego Pawła S. zatrzymano w czwartek wieczorem. W jego mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu policja zabezpieczyła 20 dysków ze zdjęciami z dziecięcą pornografią, płyty CD, aparaty fotograficzne i kamerę. Mężczyzna fotografował dzieci - zarówno dziewczynki, jak i chłopców, w całej Polsce (w studio, w parku). Na zdjęciach były indywidualnie i grupowo, na części z nich był też sam Paweł S. Według policjantów niektóre z dzieci mogły mieć ok. 10, 12 lat.
37-latek fotografował też tablice informacyjne miejscowości w których przebywał. Policja podejrzewa, że b. nauczyciel mógł rozpowszechniać wykonywane przez siebie zdjęcia w Internecie. Będzie też wyjaśniać czy nie nagrywał filmów z dziećmi.
Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji nadkom. Mariusz Sokołowski, na razie nie wiadomo, ile jest poszkodowanych dzieci, ale może być ich nawet setka. Zaapelował, by rodzice, których dzieciom ktoś robił tego typu zdjęcia lub namawiał je do pozowania, zgłaszali się na policję.
Policjanci weszli do mieszkania Pawła S. (na warszawskim Żoliborzu) już w lutym. Mężczyzny jednak nie udało się wówczas zatrzymać. Funkcjonariusze odkryli małe studio fotograficzne i profesjonalny sprzęt do robienia zdjęć. S. tłumaczył, że robił zdjęcia m.in. modelkom.
Policja musi teraz zidentyfikować dzieci, które znalazły się na zdjęciach Pawła S., i wyjaśnić, czy na dyskach i płytach znajdują się identyczne fotografie. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, dotychczas udało się ustalić dane kilkorga dzieci.
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób 37-latek namawiał małoletnich do udziału "w sesjach". Policja podejrzewa, że mógł wybierać dzieci pochodzące z uboższych rodzin.
Paweł S. pracował w jednym z warszawskich liceów przez rok (od 1997 do 1998 r.). Obecnie - jak wyjaśniał policji - zajmował się pracami dorywczymi, m.in. tłumaczeniami.