PolskaByły minister sprawiedliwości nie zgodził się na ekstradycję obywatela Rosji

Były minister sprawiedliwości nie zgodził się na ekstradycję obywatela Rosji

Viktor B., któremu zarzucono próbę wyłudzenia co najmniej 350 mln rubli podatku VAT, nie będzie wydany władzom Rosji - zdecydował minister sprawiedliwości. W czerwcu o dopuszczalności ekstradycji rosyjskiego biznesmena orzekł Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

Były minister sprawiedliwości nie zgodził się na ekstradycję obywatela Rosji
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński

17.11.2015 | aktual.: 17.11.2015 13:11

Ostateczna decyzja o tym, czy dojdzie do ekstradycji Viktora B. należała jednak do ministra sprawiedliwości, który mógł uwzględnić decyzję sądu, ale też mieć inne zdanie i nie zgodzić się na wydanie biznesmena władzom Rosji.

Jak poinformowała rzeczniczka ministerstwa sprawiedliwości Patrycja Loose, minister sprawiedliwości Borys Budka postanowieniem z 13 listopada odmówił wydania Viktora B. organom wymiaru sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej.

- Minister sprawiedliwości uznał, że całokształt okoliczności tej sprawy, w szczególności posiadanie przez Viktora B. stałego miejsca zamieszkania w Polsce przemawia za odmową jego wydania. Odpis tego rozstrzygnięcia wraz z aktami sprawy został wysłany do Sądu Okręgowego w Gdańsku z prośbą o doręczenie postanowienia obrońcom - wyjaśniła rzeczniczka resortu.

Dodała, że o ewentualnym wszczęciu w Polsce postępowania w sprawie przestępstw opisanych we wniosku o ekstradycję zadecyduje prokuratura.

W połowie czerwca tego roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydając prawomocny wyrok o dopuszczalności ekstradycji stwierdził m.in., że podczas pierwszego przesłuchania w gdańskiej prokuraturze rosyjski przedsiębiorca mówił, że na terenie swojej ojczyzny nie był nigdy prześladowany.

Obrońcy Rosjanina: Viktor B. jest ofiarą politycznych rozgrywek

Sędzia Włodzimierz Brazewicz mówił w uzasadnieniu wyroku, że umowa polsko-rosyjska z 2002 r. o pomocy prawnej, dotycząca spraw cywilnych i karnych nie zawiera zapisów, które upoważniałoby Polskę lub Rosję, jeśli nasz kraj wystąpiłby o ekstradycję polskiego obywatela, do "badania podstawy odpowiedzialności; dokonywania oceny, czy dany człowiek dopuścił się zarzucanego czynu".

Sprawą Viktora B. zajmował się wcześniej Sąd Okręgowy w Gdańsku, który decyzją z marca 2015 r. orzekł o dopuszczalności ekstradycji biznesmena. Orzeczenie to zaskarżyli obrońcy obywatela Rosji.

Pochodzący z obwodu kaliningradzkiego, 46-letni Viktor B. został zatrzymany w marcu 2014 r. w Gdańsku na podstawie nakazu wydanego przez rosyjski sąd. Przez trzy miesiące przebywał w gdańskim areszcie śledczym. Areszt został mu później zamieniony m.in. na poręczenie majątkowe.

Obrońcy Rosjanina przekonywali podczas procesu, że Viktor B. jest ofiarą politycznych rozgrywek, a po wydaleniu do Rosji może go czekać stronniczy, sprzeczny z zasadami praw człowieka proces, a nawet prześladowania. - Cała sprawa zaczęła się w momencie, gdy w Obwodzie Kaliningradzkim pojawiły się nowe władze i zażądały od B. profitów od jego biznesu. Gdy mój klient odmówił, usłyszał, że "go załatwią" - argumentował jeden z adwokatów Rosjanina Jacek Potulski.

W opinii Potulskiego - obok odmowy dzielenia się zyskami - drugim powodem działań władz przeciw Viktorowi B. była jego działalność polityczna. "Poparł on lokalną opozycję wobec +Jednej Rosji+ (największa w Rosji partia polityczna, popierająca politykę rosyjskich władz - PAP)" - tłumaczył Potulski.

Latem 2013 r. kaliningradzka prokuratura postawiła Viktorowi B. zarzut usiłowania wyłudzenia co najmniej 350 mln rubli podatku VAT. Jak wyjaśniał Potulski, według rosyjskich organów ścigania biznesmen miał tworzyć fikcyjne koszty i w związku z tym próbować wyłudzić VAT. Zdaniem adwokata, zarzut ten postawiono wbrew wcześniejszym rozstrzygnięciom rosyjskiego sądu arbitrażowego (zajmuje się on m.in. sprawami państwowych podatków)
, który prawomocnie orzekł, iż przedsiębiorcy należał się zwrot VAT-u.

Viktor B. prowadził na terenie obwodu kaliningradzkiego firmę Amber Plus, która pośredniczyła w handlu bursztynem. Współpracował głównie z działającym w miejscowości Jantarnoje jednym z największych na świecie kombinatem wydobywającym bursztyn.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)