Były listonosz napadł na... listonosza
Policjanci z Gorzowa Wlkp. zatrzymali
sprawcę napadu na tamtejszego listonosza. Okazało się, że
napastnik sam wcześniej pracował jako listonosz, tyle że w
innej miejscowości - poinformował rzecznik Komendy
Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. Sławomir Konieczny.
Mężczyzna wiedział dobrze, że inni koledzy "po fachu" przenoszą oprócz listów także gotówkę. Twierdził natomiast, że spodziewał się większej sumy. Swojej ofierze skradł około tysiąca złotych - powiedział Konieczny.
Do napadu na gorzowskiego listonosza doszło w minioną środę. Listonosz z ranami głowy trafił do szpitala.
Sprawca napadu to 38-letni mieszkaniec Gorzowa Wlkp. Wojciech Ś., wcześniej nie karany. Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Tłumaczył, że napadu dokonał, aby zdobyć pieniądze. Wszystko zaplanował wcześniej.
Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajęła się grupa policjantów sekcji kryminalnej i dochodzeniowo-śledczej, która w ciągu kilku dni ujęła bandytę - powiedział rzecznik. Dodał, że o jego dalszych losach zdecyduje sąd, do którego jeszcze we wtorek powinien wpłynąć wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Za napad grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
W ubiegłą środę Wojciech Ś. wyszedł z domu zabierając ze sobą metalowy klucz, tzw. francuza. Następnie udał się w okolicę ulicy, gdzie listonosz roznosił pocztę. Tam jeszcze przed napadem zaczepił go i chwilę z nim rozmawiał. Potem śledził swoją ofiarę i wyczekał, aż pracownik poczty wszedł do klatki schodowej, tam go zaatakował. Oszołomionemu, zalanemu krwią listonoszowi wyrwał saszetkę z pieniędzmi i uciekł. Pokrzywdzony rozpoznał napastnika.