Były lider "Solidarności" po porażce w wyborach wycofuje się z polityki
Jan Rulewski, były lider bydgoskiej "Solidarności" poinformował, że w związku ze słabym wynikiem w wyborach na prezydenta Bydgoszczy, postanowił wycofać się z czynnego uprawiania polityki.
21.11.2006 | aktual.: 22.11.2006 10:36
Ludzie nie chcą bym był ich prezydentem. Polska jest krajem wolnym, mają więc prawo wybierać. Wniosek jest tylko jeden: Jan Rulewski nie będzie już kandydatem "z sali" czyli ludu, bo lud tej kandydatury nie chce - mówił na konferencji prasowej Rulewski. Jak dodał, start w wyborach na prezydenta Bydgoszczy jest definitywnym końcem jego czynnej działalności politycznej.
Rulewski był jednym z siedmiu kandydatów na prezydenta Bydgoszczy. Uzyskał 6,01% głosów i zajął w I turze przedostatnie miejsce. Było to duże zaskoczenie, gdyż w ostatnich wyborach parlamentarnych ubiegając się jako kandydat niezależny o mandat senatora, Rulewski zdobył trzeci wynik w okręgu bydgoskim. Dał się wyprzedzić jedynie kandydatom PiS.
W tym roku przed rozpoczęciem własnej prezydenckiej kampanii wyborczej Rulewski rozmawiał z lokalnymi władzami PiS, PO oraz obecnym prezydentem Konstantym Dombrowiczem o tym, by poparli go jako wspólnego kandydata. Projekt jednak szybko upadł, a lokalni działacze partyjni oferowali Rulewskiemu jedynie poparcie w wyborach do rady miasta.
Rulewski ogłosił wówczas rezygnację ze startu w wyborach samorządowych; jednak po kilku dniach zmienił zdanie i zapowiedział, że będzie ubiegał się prezydenturę jako kandydat niezależny.
Przed II turą Rulewski poparł ubiegającego się reelekcję Konstantego Dombrowicza.
Jan Rulewski ma 62 lata. Jego nazwisko stało się głośne w kraju w marcu 1981 roku, kiedy to wraz z Michałem Bartoszcze i Mariuszem Łabentowiczem został brutalnie pobity przez milicję po sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej. W efekcie wydarzeń tzw. bydgoskiego marca doszło do najpoważniejszego, przed stanem wojennym, kryzysu między władzami a "Solidarnością".
Po 1989 roku, pomimo niechęci Lecha Wałęsy, Rulewski powrócił do aktywnej działalności związkowej i ponownie objął kierownictwo Regionu Bydgoskiego "S". W 1990 roku zdobył mandat poselski z listy związku, a potem jeszcze dwukrotnie wchodził do Sejmu jako poseł Unii Wolności i AWS.
Obecnie utrzymuje się z prowadzenia jednoosobowego warsztatu serwisowania kserokopiarek.