Brutalne zabójstwo biznesmena. Były komendant policji skazany
W marcu 2011 r. na posesji w Kałuszynie pies przyniósł ludzką rękę, co doprowadziło do odkrycia jednej z najbardziej szokujących zbrodni w Polsce. Mariusz W., były komendant komisariatu policji na Białołęce, został skazany na dożywocie za zabójstwo biznesmena Dariusza S. z Legionowa.
Jak pisze "Super Express", Dariusz S., znany biznesmen z branży nieruchomości, zaginął w lutym 2011 r. Jego samochód znaleziono na Białołęce, a miesiąc później w Kałuszynie odkryto jego zwęglone szczątki. Badania DNA potwierdziły tożsamość ofiary, która zginęła od czterech strzałów.
Motyw zbrodni
Mariusz W. miał motyw finansowy. Żona komendanta wynajmowała lokal od Dariusza S., a rodzina była mu winna pieniądze. Policjant zabił, gdyż biznesmen domagał się spłaty długu. W dniu morderstwa Mariusz W. pobrał pistolet z policyjnego magazynu, z którego oddał śmiertelne strzały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjska broń coraz bliżej. Gen. Polko ocenia stopień zagrożenia
Proces Mariusza W. trwał ponad cztery lata. Były komendant utrzymywał, że jest niewinny. – Stała się rzecz straszna, zginął człowiek, ale ja z tą sprawą nie miałem i nie mam nic wspólnego. Zawsze stawałem w obronie osób słabszych i zawsze stawałem po stronie dobra. Przez 20 lat pełniłem nienaganną służbę – mówił przed sądem.
Proces i wyrok
Jednak prokuratura wskazywała na motyw związany z problemami finansowymi. Wyrok zapadł w listopadzie 2015 r.
– Oskarżonego Mariusza W. uznaje za winnego tego, że w dniu 11 lutego 2011 roku w nieustalonym miejscu, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Dariusza S. oddał co najmniej cztery strzały z pistoletu P-64 kaliber 9 mm, z czego dwa w głowę i dwa kolejne w plecy, w wyniku czego spowodował zgon pokrzywdzonego, a następnie podpalił zwłoki, na skutek czego uległy one częściowemu spaleniu. I za to na podstawie tego przepisu został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności – przekazała "Super Expressowi" Katarzyna Brogosz z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
Mariusz W. odwołał się od wyroku, ale w 2016 r. Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzję, uznając poszlaki za wystarczające do skazania.