Były etatowy pracownik Stasi w Bundestagu
Wśród nowo wybranych deputowanych do
niemieckiego Bundestagu po raz pierwszy od zjednoczenia Niemiec
znajduje się były etatowy pracownik niemieckiej policji
politycznej Stasi - podał niemiecki tygodnik "Der
Spiegel".
Poseł Partii Lewicy (LP) Lutz Heilmann podał w swoim oficjalnym życiorysie, opublikowanym na stronie internetowej Bundestagu, że w latach 1985-1989 odbywał służbę wojskową. Jak dowiedziała się redakcja, Heilmann był w rzeczywistości aż do upadku komunistycznego reżimu w NRD w 1989 r. pracownikiem departamentu ministerstwa bezpieczeństwa zajmującego się ochroną członków kierownictwa partii i państwa.
W rozmowie z przedstawicielami tygodnika Heilmann przyznał się do służby w Stasi. Zastrzegł, że zajmował niskie stanowisko, a o swej przeszłości informował wcześniej swoich towarzyszy partyjnych. Komentując przypadek Heilmanna, przedstawiciel LP powiedział, że dla partii "nie stanowi to większego problemu".
LP, utworzona w lecie tego roku przez postkomunistyczną Partię Demokratycznego Socjalizmu oraz zachodnioniemieckich działaczy związkowych przeciwnych polityce gospodarczej rządu Gerharda Schroedera, zdobyła w wyborach 8,7 proc. głosów i wprowadziła do Bundestagu 54 parlamentarzystów. Szefowa urzędu ds. akt Stasi Marianne Birthler wezwała nowo wybranych posłów do poddania się dobrowolnej lustracji, jednak Partia Lewicy jest temu przeciwna.
Niemieckie przepisy nie zabraniają osobom związanym z NRD-owskimi służbami kandydowania do parlamentu i przyjęcia w razie sukcesu mandatu. Każda partia reguluje we własnym zakresie sprawy przeszłości swoich parlamentarzystów.
Jacek Lepiarz