Były dyrygent oskarżony o pedofilię jest sparaliżowany?
Oskarżony o pedofilię, były dyrygent chóru Polskie Słowiki ma spraliżowaną lewą częśc ciała - takie nieoficjalne informacje o stanie zdrowia Wojciecha K. zamieszcza dzisiejsza prasa. Wiadomo, że dyrygent nie jest już w areszcie, ale na oddziale neurochirurgicznym jednego ze szpitali.Dyrektor aresztu śledczego w Poznaniu podpułkownik Robert Bulak nie wyklucza, że oskarżony wyjdzie z aresztu.
03.02.2004 | aktual.: 03.02.2004 13:49
Prokurator Andrzej Jóźwiak powiedział, że będzie starał się wyjaśnić sytuację, a przede wszystkim to, dlaczego oskarżonego przewieziono do szpitala otwartego. Pokurator przypomniał, że w Polsce są także specjalistyczne szpitale więzienne. Andrzej Jóźwiak chce szybkich wyjaśnień, bo Wojciech K. jest także potrzebny w innej sprawie - wątku finansowego chóru Polskie Słowiki.
Dyrektor aresztu tłumaczy, że dyrygent nie trafił do szpitala więziennego, bo taka była decyzja lekarzy. Najbliższy, specjalistyczny oddział neurochirurgiczny znajduje się kilkaset kilometrów od Poznania.
"Rzeczpospolita" podaje, że Wojciech K. czuł się źle już podczas piątkowej rozprawy w sądzie. Miał kłopoty z chodzeniem, a na ławie oskarżonych pomogli mu zasiąć konwojenci. W niedzielę jego stan jeszcze się pogorszył i dlatego zdecydowano o przewiezieniu go szpitala.
Obrońca dyrygenta mecenas Eugeniusz Michałek powiedział, że nie widział swojego klienta od czasu rozprawy. Dodał, że nie ma też żadnych dodatkowych informacji na temat jego zdrowia. Mecenas Michałek powiedział, że złoży wniosek o zwolnienie Wojciecha K. z aresztu, jeśli będą to sugerowały ekspertyzy medyczne.
W areszcie zapewniono, że zasłabnięcie dyrygenta nie wynika z żadnego zajścia ze współwięźniami.