Były buddysta zostanie księdzem
Dwóch obcokrajowców studiuje w Wyższym
Seminarium Duchownym w Łodzi. Jednym z nich jest Malezyjczyk
Choong Chun Yean, drugim Białorusin polskiego pochodzenia Jerzy
Martynowicz. Pierwszy ma przed sobą jeszcze 4 lata nauki, drugi
trzy. Obaj uchodzą za bardzo pilnych studentów. W przyszłości
trafią do parafii na terenie archidiecezji łódzkiej, zapowiada
"Express Ilustrowany".
Gdy Choong Chun Yean pojawia się na ulicy w sutannie, budzi zainteresowanie przechodniów swoją orientalną urodą. Yean ma 29 lat. - Katolikiem jestem dopiero od pięciu lat, przyznaje. - Wcześniej, podobnie jak moi rodzice, byłem buddystą. Decyzję o zostaniu chrześcijaninem podjąłem na studiach w Anglii, gdzie poznałem polskiego księdza, pochodzącego właśnie z archidiecezji łódzkiej. Był dla mnie wzorem. Dzięki niemu odkryłem w sobie powołanie. W polskiej szkole sobotniej, działającej przy wspólnocie Polaków, nauczyłem się języka, a potem przyjechałem do Łodzi i wstąpiłem do seminarium.
Jerzy Martynowicz wychował się w polskiej rodzinie, nigdy nie miał więc kłopotów z językiem. Złożył papiery do seminarium, gdy poczuł powołanie.
Łódzkie seminarium duchowne istnieje 84 lata, ale przed Malezyjczykiem i Białorusinem uczył się w nim tylko jeden obcokrajowiec: Kanadyjczyk polskiego pochodzenia. Obecnie naukę pobiera tu 100 studentów. Studia trwają 6 lat.
- Ci, którzy je ukończą w tym roku akademickim, w czerwcu będą wyświęcani na księży. Potem metropolita łódzki podejmie decyzje, do jakich parafii trafią, mówi prorektor uczelni, ksiądz dr Dariusz Kucharski. - W przyszłym roku naukę zakończy 11 diakonów. (PAP)