"Byli wiceprezesi PiS zachowali się niewłaściwie"
Poseł PiS Zbigniew Girzyński komentując
rezygnację Ludwika Dorna, Kazimierza M. Ujazdowskiego i Pawła
Zalewskiego z funkcji wiceprezesów PiS przyznał, że
"funkcjonowanie partii" wymaga pewnej refleksji. Girzyński
podkreślił jednak, że w tej debacie nie należy "posługiwać się
korespondencją o charakterze publicznym".
05.11.2007 | aktual.: 05.11.2007 13:57
Dorn, Zalewski i Ujazdowski zrezygnowali z funkcji wiceprezesów PiS; przed kilkoma dniami wystosowali list to premiera i szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym postulowali reformy i zmiany w sposobie sprawowania przywództwa w partii.
Girzyński podkreślił, że trzej b. wiceprezesi to "politycy o dość dużych ambicjach". Jak ocenił, w partii "są politycy PiS - ja też się do nich zaliczam - którzy uważają, że kampania wyborcza i funkcjonowanie partii, wymaga pewnej refleksji".
Według posła, niewłaściwą formą "organizowania tego typu debaty jest posługiwanie się korespondencją o charakterze publicznym". Nie sądzę, aby atmosfera takiego gigantycznego, nerwowego zainteresowania takiej debacie służyła - powiedział Girzyński.
Poseł oceniał, że rezygnacja trzech wiceprezesów będzie zapewne tematem kongresu PiS, który zaplanowano na grudzień, stanie się też przedmiotem dyskusji zarówno na klubie PiS, jak i w gremiach kierowniczych partii.
Girzyński dodał, że trzej byli wiceprezesi powinni wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik wyborów. Byli to prominentni politycy PiS, wiceprezesi, albo ministrowie szefowie komisji, albo marszałkowie Sejmu. Przynajmniej jeden z tych polityków miał wpływ na wynik wyborów - uważa poseł.