Byli działacze PO przeciw Kurskiemu i Tuskowi
Na środowym posiedzeniu sejmowa Komisja
Regulaminowa i Spraw Poselskich zajmie się wnioskami o uchylenie
immunitetu szefowi PO Donaldowi Tuskowi i posłowi PiS Jackowi
Kurskiemu.
13.02.2007 | aktual.: 13.02.2007 14:38
Uchylenia immunitetu Tuskowi domagają się byli działacze stołecznej PO: Sławomir Potapowicz, Jan Dziubecki i Jan Artymowski.
Na początku listopada 2006 r. złożyli oni pozew przeciwko szefowi swojej byłej partii. Jak wówczas tłumaczyli, powodem zaskarżenia Tuska są jego wypowiedzi, w których miał ich "zniesławić" i "narazić na utratę zaufania wyborców".
W jednej z nich - zaczerpniętej przez skarżących z majowej depeszy PAP, Tusk mówił: Problem polega na tym, że grupa wykluczonych działaczy Platformy nie gwarantowała odpowiedniego poziomu etycznego naszej reprezentacji samorządowej.
W połowie maja 2006 r., zarząd krajowy Platformy wykluczył z partii dziesięciu warszawskich działaczy, w tym trójkę wnioskujących - pod zarzutem szkodzenia jej wizerunkowi. W lipcu sąd koleżeński PO podtrzymał decyzję władz.
Artymowski, Potapowicz i Dziubecki - wraz z innymi b. działaczami PO Pawłem Piskorskim i Maciejem Białeckim - założyli Obywatelskie Centrum Monitoringu i stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy". Zajmowali się m.in. recenzowaniem programów kandydatów na prezydenta Warszawy w ostatnich wyborach samorządowych.
Wniosek o uchylenie immunitetu Kurskiemu związany jest natomiast z tzw. "aferą billboardową". Wnioskuje o to pełnomocnik Iwony Ryniewicz, b. szefowej biura marketingu PZU, zwolnionej po wypowiedzi Kurskiego, w której poseł PiS dowodził, jakoby PZU częściowo finansowało kampanię kandydata PO Donalda Tuska na prezydenta.
Ryniewicz wytoczyła Kurskiemu prywatny proces karny przed Sądem Okręgowym w Warszawie, który może rozpocząć się dopiero po decyzji o uchyleniu immunitetu. Obowiązek wystąpienia o uchylenie immunitetu spoczywa na tym, kto wytoczył proces.
W czerwcu 2006 r. Kurski powiedział, że w 2005 r. PZU wycofało się z kampanii "Stop wariatom drogowym" i sprzedało przeznaczone dla tej kampanii billboardy za 3% wartości firmie związanej z synem Andrzeja Olechowskiego, od którego miała je odkupić PO.
W czerwcu Kurski zawiadomił prokuraturę o przestępstwie. Tego samego dnia doszło do przeszukania w PZU, a prokuratura wszczęła śledztwo. Według mediów, utknęło ono w martwym punkcie.
Ryniewicz zwolniono z PZU w trybie dyscyplinarnym po wypowiedzi Kurskiego i raporcie kontrolerów PZU, którzy zarzucili jej "niegospodarność i przekroczenie uprawnień".
Bez uchylenia immunitetu poseł nie może odpowiadać w procesie karnym, czy to z oskarżenia publicznego czy też prywatnego.