Byle jakie wnioski

W ciągu ostatnich tygodni do gmin Pisz i
Prostki (woj. warmińsko-mazurskie) wpłynęły od Związku Gmin
Wyznaniowych Żydowskich RP wnioski o zwrot mienia. Władze tych
gmin twierdzą jednak, że wnioski są bezpodstawne, ponieważ nie ma
w nich podanych miejsc, gdzie miałyby stać owe budynki, ani
żadnych poważnych dokumentów, które świadczyłyby o prawie do nich
- pisze "Nasz Dziennik".

20.09.2004 | aktual.: 20.09.2004 06:43

Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP pod koniec sierpnia złożył wniosek o wszczęcie postępowania do Komisji Regulacyjnej w sprawie odzyskania nieruchomości znajdujących się na terenie Pisza. Do urzędu miasta wpłynęły również w tym czasie wnioski o przeniesienie na ZGWŻ własności pięciu obiektów, o przyznanie nieruchomości zastępczych bądź stosowne odszkodowanie - podaje dziennik.

Nieruchomości te to, zdaniem strony żydowskiej, m.in. cmentarz przy ulicy Parkowej, który miał tu istnieć jeszcze w 1933 r., nieistniejący dziś budynek domu modlitwy na działce przy ulicy Mickiewicza oraz działki przy ulicy Wojska Polskiego, gdzie miały stać - obiekt należący do Żydowskiego Związku Kobiet i szkoła żydowska - informuje "Nasz Dziennik".

Stanowisko gminy Pisz jest negatywne, ponieważ jedynym dowodem, jakim posługują się wnioskodawcy, są wzmianki o istnieniu tych obiektów w publikacjach historycznych. Związek Gmin Żydowskich nie wskazał dokładnej lokalizacji, jak również nie dostarczył żadnych map oraz dokumentów potwierdzających prawo do tych nieruchomości - powiedział gazecie Jacek Zarzycki, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Piszu. Podobne stanowisko zajmuje również Urząd Gminy w Prostkach, do którego wniosek o zwrot mienia ZGWŻ wpłynął w ubiegłym tygodniu - pisze "Nasz Dziennik".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)