Był na plakacie "Solidarności", dziś ma firmę na Hawajach
W 1989 roku 9-letni Michał Przeciechowski został jedną z twarzy plakatu lubelskiego Komitetu Obywatelskiego "Solidarność”. Dziś ma 29 lat i mówi: Myślę, że zrobiłem dobry użytek z tej wolności, którą wywalczyło pokolenie moich rodziców. O tym, jak tą wolność wykorzystał czytamy w "Dzienniku Wschodnim".
04.06.2009 | aktual.: 04.06.2009 08:07
Ten plakat miał zachęcić do głosowania na "Solidarność”. - Przed wyborami zrobiliśmy badania i okazało się, że ludzie nie są zainteresowani, żeby iść i głosować - wspomina mecenas Tomasz Przeciechowski, w 1989 roku sekretarz Komitetu Obywatelskiego "S” na Lubelszczyźnie. Grupą, która wypadła w tych badaniach najsłabiej były kobiety - stąd pomysł, by na plakacie było dziecko.
Pracę nad zdjęciami do plakatu Michał wspomina z uśmiechem: Przed sesją zdjęciową bawiłem się na podwórku i miałem całe ręce w smole.
Michał skończył liceum im. Jana III Sobieskiego w Lublinie, potem prawo na UMCS. Ale nie kontynuował rodzinnych, prawniczych tradycji.
- Ja to jestem taki trochę niespokojny duch. Po studiach zacząłem na poważnie rozwijać swoją największą życiową pasję, czyli windsurfing - mówi Michał. - Deska jest dziś moją pracą. Mam szkołę windsurfingu na Helu, a na Hawajach firmę, która projektuje i produkuje sprzęt do kitesurfingu. Czy mi się udało? Mam 2-letniego syna, pasję, fajną pracę, przyjaciół, marzenia, które mogę realizować. Jestem panem swojego życia, wolnym człowiekiem. Mogę wszystko.