Być misjonarzem
Afryka, Ameryka Łacińska, Azja, Oceania -
to dzisiejsze terytoria misyjne. Na tych kontynentach, w ponad
osiemdziesięciu krajach, pracuje obecnie około dwóch tysięcy
polskich misjonarzy i misjonarek: księży, braci i sióstr zakonnych
oraz misjonarzy świeckich - czytamy w "Naszym Dzienniku".
25.10.2003 | aktual.: 25.10.2003 07:32
Misje to jednak nie tylko sprawa samych misjonarzy i zadanie dla tych, którzy z zamiłowania czy też z urzędu zajmują się misjami, lecz całej wspólnoty Kościoła. Bowiem na mocy chrztu wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za działalność misyjną - pisze ks. Ireneusz Bruski. Zauważa, że Ojciec Święty nieustannie przypomina o tym obowiązku i zachęca do odnowy zaangażowania misyjnego.
Spośród wielu misyjnych przedsięwzięć warto m.in. wspomnieć o działalności dziecięcych Kół Misyjnych. Prym wiedzie tu na pewno - jak i w innych przedsięwzięciach misyjnych - diecezja tarnowska. Szczera modlitwa i ofiary dzieci chwytają za serce. Nie do przecenienia są także akcje organizowane przez Werbistów czy Stowarzyszenie "Dla Chrystusa na ziemi, na wodzie i w powietrzu" (MIVA), zdobywające fundusze na środki transportu dla misjonarzy.
Zaangażować się w sprawy misji nie znaczy tylko wyjechać na daleki kontynent jako misjonarz czy misjonarka. Przecież każdy z nas tu, gdzie żyje, pracuje i uczy się, również może wspierać misje i świadczyć o Chrystusie - przekonuje na łamach "Naszego Dziennika" ks. Bruski.