By poderwać mężczyznę, zabrała go na ławę oskarżonych
Widywała go na parkingu. Od razu wpadł jej w oko. Zachodziła więc w głowę, jak go poderwać. Wymyśliła sposób, który zamiast na randkę, doprowadził ją na ławę oskarżonych.
12.06.2007 | aktual.: 12.06.2007 09:04
18–letnia chrzanowianka zawiadomiła policję o kradzieży portfela, dokumentów i kosmetyków. Miało do niej dojść, gdy podróżowała poprzedniego dnia z pewnym mężczyzną jego samochodem. Podała rysopis kierowcy oraz numer rejestracyjny auta. Funkcjonariusze szybko ustalili rzekomego sprawcę – mężczyznę w wieku ok. 30 lat. Wezwano go do komendy na okazanie. Pokrzywdzona rozpoznała kierowcę. Sęk w tym, że mężczyzna nie tylko nie przyznał się do winy, ale też miał mocne alibi. Otóż w czasie rzekomej podróży był w pracy, a jego samochód stał na parkingu.
W tej sytuacji policja zaczęła bardziej szczegółowo wypytywać 18–latkę o wszelkie okoliczności zdarzenia. Pod obstrzałem tych pytań wreszcie wyszło na jaw, że całą historię dziewczyna wyssała sobie z palca. Chciała po prostu zwrócić uwagę na siebie owego trzydziestolatka. A jako że spotykała go na parkingu od dawna, wiedziała, jakim jeździ samochodem. Oskarżyliśmy ją o składanie fałszywych zeznań – informuje prokurator rejonowy w Chrzanowie Zbigniew Uroda. Tak więc z podrywu wyszły nici, a dziewczynie grozi teraz do 3 lat pozbawienia wolności.
(af)