Bush zapowiada dalszą walkę w Iraku
Prezydent USA George W.Bush wyraził głęboki żal i ubolewanie z powodu śmierci trzytysięcznego Amerykanina w Iraku, o której ogłoszono w ostatnim dniu minionego roku. Powiedział też, że nie ma widoków na szybkie zakończenie zbrojnego konfliktu w tym kraju.
01.01.2007 | aktual.: 01.01.2007 05:29
Spędzający tygodniowy urlop na swym ranczu w Teksasie prezydent przekazał wyrazy żalu za pośrednictwem swych współpracowników. Prezydent wierzy, że każde życie ma olbrzymią wartość i opłakuje każde utracone życie - powiedział dziennikarzom w Crawford w Teksasie rzecznik Białego Domu Scott Stanzel. Prezydent zapewnia, że ofiara nie pójdzie na marne.
Informację o śmierci trzytysięcznego żołnierza amerykańskiego zamieszczono najpierw na niezależnej stronie internetowej www.icasualties.org, informującej o ofiarach wojny irackiej. Potem wieść o śmierci 22-letniego Dustina R. Donicy, rodaka Busha z Teksasu, potwierdził Pentagon, nie wyjaśniając, dlaczego wiadomość o zgonie, który nastąpił 28 grudnia w Bagdadzie w wyniku ostrzału, nie została opublikowana przez następne dni przez dowództwo amerykańskie w Iraku.
Każda strata jest godna ubolewania, a ogólna liczba poniesionych strat nie ma żadnego szczególnego znaczenia - przedstawił podejście Pentagonu jego rzecznik podpułkownik Mark Ballesteros.
Wieść o przekroczeniu przed końcem roku jeszcze jednej smutnej statystycznej granicy w bilansie ofiar stanowi cios dla prezydenta, który w trakcie pobytu na swym ranczo spotyka się z politykami i ekspertami próbując wypracować nową politykę wobec Iraku, stanowiącą odejście od dotychczasowej, bardzo już niepopularnej w społeczeństwie amerykańskim linii.
Jak podali współpracownicy prezydenta, ubolewając nad śmiercią trzytysięcznego Amerykanina przestrzega on zarazem swych zmęczonych wojną rodaków, że nie ma widoków na szybkie zakończenie zbrojnego konfliktu.
"Będziemy przez nadchodzące lata zwalczać używających przemocy dżihadystów, dla pokoju i bezpieczeństwa cywilizowanego świata" - zacytował Stanzel wypowiedź prezydenta.