ŚwiatBush za miękki dla Putina

Bush za miękki dla Putina

Niektórzy komentatorzy w USA krytykują
prezydenta George'a Busha za jego zbyt ustępliwe - ich zdaniem -
wypowiedzi pod adresem Rosji w czasie spotkania w Bratysławie z
prezydentem Władimirem Putinem w zeszłym tygodniu.

28.02.2005 | aktual.: 28.02.2005 19:53

W telewizji NBC News w niedzielę konserwatywny publicysta William Safire porównał postawę Busha w Bratysławie do wypowiedzi jego ojca, prezydenta Busha seniora, który w 1991 r., na krótko przed rozpadem ZSRR, przestrzegał w Kijowie Ukraińców, by nie dążyli do odzyskania niepodległości.

Sobotni "Washington Post" wyraził opinię, że Bush (junior) nie powinien na konferencji prasowej w Bratysławie przyjmować za dobrą monetę zapewnień Putina o jego przywiązaniu do demokracji.

"Chwaląc rosyjskiego władcę jako człowieka, który ma na myśli to, co mówi, Bush oświadczył, że 'najważniejszym stwierdzeniem (Putina) była jego deklaracja na rzecz absolutnego poparcia demokracji w Rosji'. Problem polega na tym, o czym Bush powinien wiedzieć, że jest akurat odwrotnie" - pisze dziennik w artykule redakcyjnym.

Kilku wpływowych amerykańskich senatorów wezwało ostatnio Busha do zajęcia twardszego stanowiska wobec Moskwy w związku z naruszaniem demokracji przez Putina i jego próbami odzyskania kontroli nad republikami dawnego ZSRR.

Senatorowie John McCain i Joe Lieberman zaapelowali o wykluczenie Rosji z klubu G-8, dopóki Putin nie przestanie tłumić swobody mediów, szykanować niezależnych przedsiębiorców i pomagać Iranowi w realizacji jego programu nuklearnego.

Pomysł ten nie ma jednak szerokiego poparcia. Były szef Pentagonu William Cohen powiedział w niedzielę, że postulat zawieszenia członkostwa Rosji w G-8 miałby sens, gdyby Zachód przemawiał w tej sprawie jednym głosem - jednak nie ma on poparcia europejskich sojuszników USA.

Tymczasem poniedziałkowy "New York Times" wyraził pogląd, że "romans" Busha z Putinem z pierwszej kadencji amerykańskiego prezydenta jest już zakończony.

"Pierwsza kadencja wydaje się teraz zamierzchłą historią. Były to dni romansu, który rozkwitł, gdy w czerwcu 2001 r. Bush powiedział, że spojrzał Putinowi w oczy i +zrozumiał jego duszę+. Jak na razie, druga kadencja wydaje się sprowadzać do pytania: czy to małżeństwo można uratować?" - pisze w gazecie Elizabeth Aumiller.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)