Bush wysyła żołnierzy do Liberii i Mauretanii
Stany Zjednoczone wysłały 69 żołnierzy do Mauretanii i do Liberii z zadaniem ochrony ambasad amerykańskich i przygotowania ewentualnej ewakuacji obywateli USA - ogłosił prezydent George W. Bush.
W liście do przywódców Kongresu napisał on, że 35 żołnierzy podległych dowództwu amerykańskiemu w Europie zostało posłanych do Liberii, gdzie siły rebelianckie walczące z prezydentem Charlesem Taylorem znajdują się w pobliżu ambasady USA w Monrowii.
Kontyngent złożony z 34 żołnierzy powinien przybyć we wtorek do stolicy Mauretanii, Nuakszott, gdzie w poniedziałek podjęto próbę zamachu przeciwko prezydentowi tego kraju. Kontyngent ten ma za zadanie ewentualną ewakuację obywateli amerykańskich, których jest tam od 200 do 300, w tym 71 osób to wolontariusze Korpusu Pokoju.
"Mimo iż w obu przypadkach siły amerykańskie są wyposażone do podjęcia walki, posunięcia te zostały podjęte wyłącznie w celu ochrony obywateli amerykańskich i ich mienia" - podkreślił prezydent w liście.