Bush wychwala misję wojsk amerykańskich w Iraku
Prezydent USA George W. Bush spotkał się z żołnierzami w bazie wojskowej Fort Hood w Teksasie i wygłosił przemówienie ponownie wychwalające misję wojsk USA i całej koalicji w Iraku.
Bush podziękował żołnierzom za ich poświęcenie i złożył hołd poległym. Dzięki wam wolność zapuszcza korzenie w Iraku. Przyszłość będzie wkrótce należeć do narodu irackiego - powiedział.
Prezydent podkreślił następnie sukcesy operacji stabilizacyjnej w ostatnich miesiącach przypominając m.in. wybory z 30 stycznia, w których wzięło udział większość Irakijczyków mimo gróźb zamachów terrorystycznych.
Irakijczycy dali przykład innym narodom Bliskiego Wschodu. Świat oniemiał z podziwu, kiedy nie przejmując się atakami bombowymi po raz pierwszy oddali oni głosy w wolnych wyborach - powiedział Bush.
Jako bohatera prezydent USA określił jednego z policjantów, Abla Amira, który uratował życie kilku wyborcom samemu ginąc od wybuchu bomby.
Irakijczycy położyli już fundamenty pod budowę społeczeństwa opartego na prawie. Ustanowiono specjalny trybunał, który będzie sądził przywódców poprzedniego reżimu, z Saddamem Husajnem włącznie - oświadczył Bush.
Walczycie w wojnie z terroryzmem i służycie sprawie wolności. Możecie być dumni ze wszystkiego, co osiągnęliście. Ten czas wielkich osiągnięć jest także czasem wielkich ofiar - powiedział prezydent żołnierzom. Obiecał pomoc medyczną rannym i podkreślił, że kraj "zawsze będzie pamiętał" tych, którzy zginęli w Iraku.
Tomasz Zalewski