ŚwiatBush przeciwny referendum na Tajwanie

Bush przeciwny referendum na Tajwanie

Prezydent George W. Bush zadeklarował, po spotkaniu z chińskim premierem Wenem Jiabao, że jest przeciwny wyraźnym dążeniom przywódców tajwańskich do niepodległości. "Polityka Stanów Zjednoczonych to jedne Chiny" - tak, według własnych słów, miał powiedzieć Bush chińskiemu premierowi podczas 40-minutowej rozmowy.

Na konferencji prasowej w Gabinecie Owalnym amerykański prezydent oświadczył, że USA są przeciwne "jakimkolwiek jednostronnym decyzjom zarówno ze strony Chin, jak i Tajwanu, zmieniającym status quo".

Była to najbardziej zdecydowana jak dotychczas deklaracja Waszyngtonu przeciw planowanemu przez Tajwan referendum, w którym obywatele mieliby się wypowiedzieć, czy chcą, aby zwrócić się do Chin o likwidację stanowisk rakietowych, wymierzonych w terytorium Tajwanu, i wyrzeczenie się użycia siły wobec wyspy.

USA widzą w tych planach pierwszy krok w kierunku niepodległości. Tak samo postrzegają je Chiny, które zagroziły operacją militarną w razie realizacji planów referendalnych przez Tajwan.

Wen oświadczył po rozmowie z Bushem, że Tajwan chce wykorzystać zapowiadane na 20 marca referendum jako pretekst do proklamowania niepodległości. Podkreślił jednak, że Chiny, dopóki istnieje "iskierka nadziei", będą dążyć do pokojowego zjednoczenia z Tajwanem w ramach schematu "jeden kraj, dwa systemy".

Bush rozmawiał też z Wenem na temat Korei Północnej. Po spotkaniu oznajmił, że opowiada się za nieodwracalną likwidacją północnokoreańskiego programu nuklearnego, a nie za jego zawieszeniem.

"Celem USA nie jest zamrożenie programu nuklearnego. Jest nim likwidacja tego programu w sposób nieodwracalny i dający się skontrolować. To nasze jasne przesłanie dla Korei Północnej" - oświadczył.

Phenian zaproponował we wtorek, że zamrozi swój program atomowy, jeśli USA obiecają wcielenie w życie kroków pojednawczych, takich jak skreślenie Korei Północnej z listy państw wspierających terroryzm.

Wen mówił też na konferencji prasowej o sprawach gospodarczych. Ocenił, że stosunki handlowe Chin Z USA poprawiły się, ale pozostały jeszcze pewne problemy. Jako jeden z nich wskazał amerykański deficyt w handlu z Chinami. "Rząd chiński podchodzi do tego problemu poważnie" - zapewnił.

Zapowiedział, że jeszcze w czasie wtorkowych rozmów ekonomicznych przedstawi propozycję dotyczącą chińsko-amerykańskich stosunków gospodarczych. Nie chciał jednak ujawnić, jaką.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)