ŚwiatBush potępia małżeństwa homoseksualistów w San Francisco

Bush potępia małżeństwa homoseksualistów w San Francisco

Prezydent Bush wyraził dezaprobatę dla udzielania ślubów cywilnych parom homoseksualnym w San Francisco, podkreślając, że czyni się to wbrew obowiązującemu tam prawu.

"Uważnie obserwuję to, co dzieje się w San Francisco, gdzie licencje małżeńskie są wydawane (homoseksualistom), chociaż prawo stanowi co innego. Jestem tym bardzo zaniepokojony" - powiedział Bush w środę na spotkaniu z dziennikarzami w Białym Domu z okazji wizyty prezydenta Tunezji.

Dał także do zrozumienia, że małżeństwa gejów i lesbijek zawierane w Kalifornii umacniają jego determinację, by poprzeć zgłoszony w Kongresie projekt poprawki do konstytucji określający małżeństwo jako związek wyłącznie heteroseksualny.

"Jestem mocno przekonany, że małżeństwo powinno być zdefiniowane jako związek między mężczyzną a kobietą. Zawsze konsekwentnie stwierdzałem, że popieram prawo w obronie małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety i oczywiście te wydarzenia (w San Francisco) wpływają na moją decyzję" - powiedział.

Tymczasem organizacjom konserwatywnym nie udało się na razie zablokować na drodze sądowej poczynań władz San Francisco, udzielających ślubów parom homoseksualnym.

We wtorek sędzia stanowego Sądu Najwyższego Kalifornii, Ronald Evans Quidachay, odroczył do piątku przesłuchania w sprawie wniosku Campaign for California Families (Kampania na rzecz Rodzin Kalifornijskich), żeby natychmiast zakazać przyznawania gejom i lesbijkom licencji małżeńskich.

Inny sędzia tego samego sądu, James L. Warren, który rozpatrywał analogiczny wniosek organizacji Alliance Defense Fund, zadecydował, że władze miasta muszą do 29 marca "wyjaśnić, dlaczego przekraczają prawo", udzielając śluby parom homoseksualnym.

W Kalifornii uchwalono w drodze plebiscytu powszechnego tzw. Propozycję 22, czyli ustawę definiującą małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety. Za prawem tym, blokującym legalizację małżeństw homoseksualnych, głosowało 60 procent wyborców.

Rzecznicy legalizacji powołują się na konstytucję stanową, która zabrania dyskryminacji ze względu na płeć.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)