Bush porównał walkę z terroryzmem do przełamania blokady Berlina
Prezydent USA George W. Bush porównał w
przemówieniu wygłoszonym w amerykańskiej bazie wojskowej
Wiesbaden-Erbenheim (Hesja) walkę z międzynarodowym terroryzmem i
interwencję w Iraku do przełamania w latach 1948-49 radzieckiej
blokady Berlina Zachodniego.
23.02.2005 | aktual.: 23.02.2005 19:20
50 lat temu Związek Radziecki wprowadził blokadę Berlina. Naszym zadaniem było wówczas ratowanie miasta, chociaż wielu wydawało się to niemożliwe. Jednak nie poddaliśmy się i przeprowadziliśmy niebezpieczną misję dostarczenia Berlinowi koniecznego zaopatrzenia - powiedział Bush na spotkaniu z żołnierzami.
Wiesbaden-Erbenheim jest drugą pod względem wielkości wojskową bazą USA w Niemczech. Stacjonują tutaj jednostki uczestniczące w działaniach na terenie Iraku. Bohaterowie mostu powietrznego do Berlina uratowali to miasto. Dzięki swojej determinacji przyczynili się do tego, że zagrożona w okresie zimnej wojny wolność mogła zwyciężyć - podkreślił Bush.
Radzieckie oddziały odcięły w czerwcu 1948 r. Berlin Zachodni od pozostałej części okupowanych Niemiec, żeby uniemożliwić przeprowadzenie reformy walutowej. Całkowite zaopatrzenie miasta odbywało się do maja 1949 r. za pomocą mostu powietrznego utworzonego przez Amerykanów i Brytyjczyków. Wykonali oni ponad 200 tys. lotów, m.in. z bazy w Wiesbaden-Erenbheim. Radziecka blokada zakończyła się fiaskiem i została przerwana.
Dziś Ameryka musi ponownie bronić wolności. Nasze wojsko odpowiedziało na to wezwanie - powiedział Bush. Nazwał amerykańską armię "jedyną siłą, która jest wystarczająco mocna, aby przeciwstawić się tyranii i terrorowi".
Zdaniem Busha Ameryka znajduje się w decydującym okresie walki o wolność. Przed nami wiele ciężkiej pracy. Ale jesteśmy optymistami - zauważył. Interwencja w Iraku była - według prezydenta - "decydującym momentem w historii wolności". Irak jest suwerenny i wolny - powiedział Bush.
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder nie uczestniczył w wizycie w bazie w Wiesbaden-Erbenheim. Schroeder pożegnał prezydenta na dziedzińcu Muzeum Jana Gutenberga w Moguncji. Obaj politycy wraz z małżonkami oglądali XV-wieczne wydania Biblii.
Jacek Lepiarz