Bush podpisał ustawę energetyczną
Prezydent USA George Bush podpisał ustawę Kongresu zmierzającą do oszczędzania energii, wprowadzenia paliw mniej zanieczyszczających środowisko oraz bardziej wydajnych urządzeń elektrycznych.
Nakazuje ona 40-procentowe podwyższenie norm zużycia paliwa w samochodach i półciężarówkach w USA - do 2020 roku mają one przejeżdżać średnio 35 mil (46 km) na galonie benzyny (3,75 l), podczas gdy obecnie średnia wynosi 24 mile (38,4 km).
Ustawa przewiduje też pięciokrotne zwiększenie produkcji biopaliw do 2022 r., w tym produkowanego z kukurydzy etanolu. Będzie to wymagało subwencji rządowych dla producentów roślin, z których wytwarza się paliwa. Jak obliczono, może to kosztować budżet federalny do 140 miliardów dolarów w ciągu 15 lat.
Innym wymogiem zawartym w ustawie jest radykalne podniesienie wydajności urządzeń elektrycznych. Spowoduje to m.in. stopniowe zastępowanie tradycyjnych żarówek żarzących się kompaktowymi żarówkami fluorescencyjnymi.
Podpisując ustawę, Bush powiedział, że zmniejszy ona uzależnienie USA od importu energii z zagranicy - w tym niestabilnego rejonu Zatoki Perskiej - oraz pomoże w zmniejszeniu zanieczyszczenia środowiska naturalnego.
Krytycy twierdzą, że zaostrzone normy paliwowe spowodują wzrost cen samochodów, a także przyczynią się do podwyższenia cen żywności - gdyż farmerzy będą mniej zainteresowani w produkcji żywności, mając jako alternatywę produkcję roślin do paliw.
Tomasz Zalewski