Bush: odbudowa Iraku postępuje, ale powoli
W kolejnym przemówieniu na temat Iraku
prezydent USA George Bush powiedział, że odbudowa tego
kraju po zniszczeniach wojennych postępuje i widać
znamiona stopniowej normalizacji gospodarczej. Przyznał jednak, że
przebiega to powoli.
07.12.2005 | aktual.: 07.12.2005 19:57
Bush wymienił Mosul w Kurdystanie, na północ od Bagdadu, oraz zamieszkany przez szyitów Nadżaf na południe od stolicy Iraku, jako przykłady miast, gdzie zauważa się - jego zdaniem - największe postępy w przywracaniu normalnego życia. Wspomniał o budowanych tam drogach, otwieraniu szkół i szpitali i wzroście zatrudnienia dzięki inwestycjom w budownictwie.
Postęp w tych miastach zauważalny jest także w innych częściach Iraku. I coraz większa część irackiego społeczeństwa widzi prawdziwe korzyści, jakie może przynieść demokracja - powiedział prezydent.
Przyznał jednak, że nawet w Mosulu i Nadżafie odbudowa przebiega powoli ze względu na brak bezpieczeństwa w wyniku ataków sił rebelianckich na wojska koalicji.
Odbudowa dokonuje się z oporami. Bezpieczeństwo w Nadżafie się poprawiło, ale zagrożenia nadal istnieją. Wciąż są porwania i uzbrojone gangi wywierają większy wpływ na życie mieszkańców niż w normalnym wolnym społeczeństwie - powiedział.
Bush ponownie polemizował z krytykami, wzywającymi do szybkiego wycofania wojsk z Iraku lub przynajmniej podania terminarza ich ewakuacji. Zdaniem prezydenta ułatwiłoby to tylko zwycięstwo terrorystom, którzy mogliby "przeczekać" operację wojsk USA.
Wystąpienie Busha było kolejnym etapem propagandowej kontrofensywy administracji przeciw krytykom, którzy podkreślają brak stabilizacji w Iraku w dwa i pół roku po inwazji i obaleniu Saddama Husajna, rosnące straty w szeregach wojsk USA oraz ciągły opór Irakijczyków wobec okupacji.
15 grudnia - jak przypomniał Bush - w Iraku odbędą się wybory do Zgromadzenia Narodowego, w wyniku których ma powstać stały rząd tego kraju. Prezydent zaznaczył, że wybory świadczą o sukcesie demokracji w Iraku.
Demokratyczna opozycja skrytykowała Busha za przedstawianie zbyt optymistycznego - jej zdaniem - obrazu sytuacji w Iraku. Nieprawdą jest, jakoby sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w tym kraju się poprawiała - powiedziała kongresmanka Nancy Pelosi, przywódczyni mniejszości w Izbie Reprezentantów.
Demokraci w Senacie ogłosili w środę raport, w którym zaprezentowali zupełnie inną ocenę odbudowy Iraku niż prezydent. Położyli w nim nacisk na wciąż bardzo wysokie bezrobocie i brak podstawowych usług w wielu regionach kraju.
Zdaniem autorów raportu odpowiedzialność za te mankamenty ponosi częściowo administracja Busha - poprzez błędy w planowaniu odbudowy. Zła sytuacja ekonomiczna podsyca niechęć Irakijczyków do Ameryki i wojsk amerykańskich.
Tomasz Zalewski