Bush: Miedwiediew mówi to, co myśli
Prezydent USA George W. Bush, który przebywa z
roboczą wizytą w Soczi nad Morzem Czarnym, spotkał się tam z rosyjskim prezydentem-elektem Dmitrijem Miedwiediewem. Bush oświadczył, że rosyjski prezydent-elekt Dmitrij Miedwiediew, wywarł na nim bardzo korzystne wrażenie. To bardzo mądry człowiek, który mówi to, co myśli - powiedził Bush. Wywarł na mnie bardzo korzystne wrażenie. Mam nadzieję, że będziemy dobrze pracować - dodał.
06.04.2008 | aktual.: 06.04.2008 13:53
Były to pierwsze rozmowy Busha z Miedwiediewem jako przyszłym przywódcą Rosji.
Witając gościa, Miedwiediew oświadczył, że uważa rosyjsko- amerykańskie relacje za kluczowy czynnik międzynarodowego bezpieczeństwa. Zadeklarował też, że zamierza dążyć do ich umocnienia.
Prezydent-elekt podkreślił też, że w ciągu minionych ośmiu lat Putin i Bush uczynili wiele dla rozwoju stosunków między Rosją i USA.
Bush ze swej strony wyznał, że cieszy się, iż może spotkać z Miedwiediewem, by przedyskutować problemy i znaleźć nowe rozwiązania.
Zdaniem ekspertów, dla amerykańskiego prezydenta była to okazja do wyjaśnienia, jaki będzie układ sił na Kremlu, po tym jak 7 maja w fotelu prezydenta Rosji zasiądzie Miedwiediew, a dotychczasowy szef państwa następnego dnia stanie na czele nowego rządu.
Według źródła na Kremlu, Bush i Miedwiediew mieli też uzgodnić harmonogram swoich kontaktów do końca kadencji obecnego gospodarza Białego Domu.
Wiadomo już, że obaj liderzy spotkają się co najmniej trzy razy: podczas szczytów G-8 (siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji) oraz APEC (forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku), a także sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
Amerykański prezydent oświadczył w ubiegłym tygodniu, że nie może doczekać się rozmowy z Miedwiediewem, który wywarł na nim wrażenie swoimi wypowiedziami na temat przejrzystości życia publicznego i prymatu prawa.
Bush miał już okazję poznać następcę Putina, gdy Miedwiediew jako bliski współpracownik prezydenta Rosji, uczestniczył w rosyjsko- amerykańskich spotkaniach na szczycie.
W 2001 roku towarzyszył Putinowi w podróży do USA. Razem z rosyjskim prezydentem został wówczas zaproszony przez Busha na kolację na jego rancho w Crawford, w Teksasie. W 2002 roku prezydent USA podjął Miedwiediewa w Białym Domu, gdy ten gościł w Waszyngtonie jako szef kremlowskiej kancelarii.
Po zwycięstwie Miedwiediewa w marcowych wyborach prezydenckich, które na Zachodzie oceniono jako dalekie od demokratycznych standardów, Bush zadzwonił do niego, by zapewnić go o woli prowadzenia z nim otwartego i uczciwego dialogu dla dobra obu krajów. Powstrzymał się jednak od złożenia mu gratulacji.(kab)
Jerzy Malczyk