Bush: amerykańskie wojska zostaną w Iraku
Prezydent USA George W. Bush
zdecydowanie odrzucił możliwość przyspieszonego wycofania
wojsk USA z Iraku, czego domaga się opozycyjna Partia Demokratyczna.
Prezydent ostrzegł, że w rezultacie takiego posunięcia Irak mógłby przekształcić się w państwo kontrolowane przez terrorystów, gotowych wykorzystać ropę naftową jako instrument szantażu.
Wycofanie się przed zrealizowaniem naszej misji spowodowałoby powstanie w sercu Bliskiego Wschodu państwa terrorystycznego, kraju dysponującego olbrzymimi rezerwami ropy, które siatka terrorystów byłaby gotowa użyć do spowodowania trudności gospodarczych dla tych spośród nas, którzy wierzą w wolność - powiedział prezydent.
Zdaniem Busha, niektórzy przyzwoici ludzie chcą wycofania (wojsk), ale nie mają racji. Dodał, że wycofanie byłoby równoznaczne z porażką i utratą wiarygodności Ameryki w wojnie z terroryzmem.
Bush przemawiał do aktywistów Partii Republikańskiej w Lancaster, w stanie Pensylwania na wiecu poparcia dla Lynna Swanna, republikańskiego kandydata na gubernatora tego stanu.
Kwestia iracka odgrywa dużą rolę w rozgrywce przed wyborami do Kongresu 7 listopada br. Opozycja demokratyczna wezwała Busha do rozpoczęcia wycofywania wojsk jeszcze w tym roku, ale nie określiła terminu zakończenia tej operacji.
Wskaźnik popularności republikańskiego prezydenta jest obecnie rekordowo niski, głównie z powodu niezadowolenia Amerykanów z przedłużającej się obecności wojsk USA w Iraku.