PolskaBurze przechodzą przez Polskę - to jeszcze nie koniec

Burze przechodzą przez Polskę - to jeszcze nie koniec

Po fali tropikalnych upałów nadchodzą, zapowiadane prze synoptyków, burze. Nawałnice przetoczyły się już m.in. przez Zamość i Koszalin, wszędzie powodując szkody. Wiatr łamał drzewa, a woda zalewała piwnice. Koszalin i jego okolice są pozbawione prądu.

Burze przechodzą przez Polskę - to jeszcze nie koniec
Źródło zdjęć: © wp.pl / Konrad Żelazowski

17.07.2010 | aktual.: 20.07.2010 08:34

W nocy groźne nawałnice przeszły w woj. zachodniopomorskim, dolnośląskim i w małopolskim. Meteorolodzy ostrzegają, że fala deszczu przesuwa się teraz w głąb kraju. Gwałtownych opadów i burz możemy spodziewać w centrum, a wieczorem na wschodzie Polski.

Synoptycy ostrzegają też przed silnymi wiatrami, które mogą łamać drzewa, zrywać dachy i linie wysokiego napięcia. Lokalnie możliwy jest także grad.

Zobacz galerię: Czarne chmury nadciągają nad Polskę
Przeczytaj:

Koszalin już po burzy i bez prądu

Powyrywane drzewa, połamane konary, uszkodzone dachy i samochody, brak prądu - to efekt gwałtownych burz, które przeszły wczoraj nad Koszalinem i powiatem koszalińskim. Jak powiedział młodszy brygadier Mirosław Pender - Komendant Straży Miejskiej w Koszalinie - strażacy od wczoraj interweniowali przeszło 110 razy. Pracowali wczoraj do drugiej w nocy, dziś od 6.00 rano usuwają nadal skutki nawałnicy. Najwięcej strat zanotowano w Koszalinie,gminach Będzino i Mielno.

W Koszalinie i regionie koszalińskim wczorajsza gwałtowna burza uszkodziła linie energetyczne. Wielu mieszkańców pozostaje bez prądu. Pracownicy Pogotowia Energetycznego non stop usuwają szkody - powiedziała Agnieszka Markowska - rzecznik prasowy Energii Operator.W Koszalinie, Kołobrzegu, Szczecinku, Drawsku Pomorskim oraz Białogardzie nawałnica uszkodziła łącznie 38 stacji średniego napięcia oraz około 800 stacji transformatorowych.

Spowodowało to rozległą awarię, która dotknęła około 35 tysięcy gospodarstw domowych.

Najgorzej jest w powiatach świdwińskim i białogardzkim, gdzie ok. 400 stacji uległo uszkodzeniu.27 zespołów Pogotowia Energetycznego oraz Wydziałów Wykonawstwa Sieciowego usunęło większość awarii. Bez prądu pozostaje jeszcze ok. 6 000 odbiorców w miejscowościach Świdwin, Będzino i Świeszyno.Napływają kolejne zgłoszenia .

Andrzej Jakubowski - zastępca prezydenta Koszalina powiedział, że wszystkie służby miejskie pracują bez przerwy.

Sprzątają najpierw te miejsca w których powalone drzewa i konary mogą jeszcze zagrażać życiu mieszkańców czy mogą spadając uszkodzić pojazdy.W wielu miejscach Koszalina - na drogach, ulicach i osiedlach i w parkach leżą połamane drzewa, konary i gałęzie. Miasto powinno być sprzątnięte w poniedziałek. Wtedy również znane będą szacunkowe straty, które wyrządziły burze i wiatr.

Zamość zalany

Kilkadziesiąt razy interweniowali strażacy po burzy która przeszła nad Zamościem. Chodzi głównie o zalane piwnice domów. - Mamy około 40 interwencji związanych z wypompowaniem wody - mówią strażacy. W Zamościu wiatr przewrócił też jedno drzewo, a woda zalała stację transformatorową.

Nie ma żadnych poważniejszych awarii energetycznych - zapewnia PGE Dystrybucja Zamość. Burza nie wyrządziła szkód jeśli chodzi o linie dostarczające energię.

Synoptycy ostrzegają, że burze na Lubelszczyźnie mogą być bardzo gwałtowne.

Dramat w Tatrach

W zakopiańskim szpitalu zmarł jeden z taterników, który odniósł obrażenia wskutek uderzenia pioruna na Zamarłej Turni w Tatrach Wysokich. Taternik to 35-letni mężczyzna z Sulechowa. W szpitalu na oddziale ortopedii nadal przebywa jego żona, także poszkodowana w tym wydarzeniu.

Wczoraj nagła burza zaskoczyła grupę taterników na ścianie podczas wspinaczki w Tatrach. Zmarły był najbardziej poszkodowany. Odniósł obrażenia z powodu wyładowania atmosferycznego, był także mocno poobijany z powodu upadku. Ratownicy TOPR podczas wczorajszej akcji ratunkowej musieli udzielić pomocy łącznie siedmiu osobom.

Przerwano poszukiwania rybaków

Do tej pory nie udał się odnaleźć czterech rybaków, którzy zaginęli wczoraj na Bałtyku. Służby ratunkowe nad ranem przerwały poszukiwania. Szczątki kutra rybackiego zostały odnalezione wczoraj ok. godziny 15.00 w okolicach Sarbinowa w województwie zachodniopomorskim. W czasie akcji, z Bałtyku wyłowiono część rzeczy należących do rybaków, miedzy innymi kalosze.

Nie wiadomo gdzie i dlaczego doszło do wypadku. Ratownicy nie wiedzą więc gdzie dokładnie szukać zaginionych. W ośmiogodzinnej akcji poszukiwawczej wzięły udział dwie jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, trzy kutry oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej.

W czasie poszukiwań temperatura wody w Bałtyku wynosiła 18 st. Celsjusza. W takich warunkach człowiek może przeżyć do 12 godzin. Nie są znane żadne okoliczności wypadku. Ratownicy przypuszczają, że mogło do niego dojść nawet w sobotę rano, w czasie szkwału.

40 tys. osób bez prądu

W zachodniopomorskim trwa usuwanie skutków nawałnicy. Zaraz po jej przejściu burzy wyłączonych zostało 1 250 stacji transformatorowych niskiego napięcia, 38 linii średniego napięcia i cztery linie wysokiego napięcia. Bez prądu było ok. 40 tys. odbiorców.

Powalone drzewa zablokowały dwie linie kolejowe: Świdwin-Rąbino oraz Ustronie Morskie-Mścice. Zerwana został również trakcja elektryczna. Usuwanie szkód na torach trwało pięć godzin.

60 podtopionych budynków

Groźne burze przeszły także na Dolnym Śląsku. Najtrudniejsza sytuacja panowała wieczorem w Nowej Rudzie i Świdnicy. W Słupcu (dzielnica Nowej Rudy) woda, której nie pomieściła kanalizacja burzowa, płynęła kilkoma ulicami. Podtopionych zostało kilka piwnic. Po opadach przybrała rzeka Ścinawka. Nadal przekroczony jest na niej stan ostrzegawczy w pobliskim Gorzuchowie.

Najmocniejsze burze przeszły na powiatami wałbrzyskim, świdnickim i kłodzkim. - W Nowej Rudzie wylał lokalny strumień Dzik, który podtopił ok. 60 okolicznych budynków. Dwie ulice w mieście ciągle pozbawione są prądu. Wszystkie awarie są na bieżąco usuwane

Wiatr łamał drzewa

Wiatr w czasie nocnych burz był tak silny, że łamał drzewa. Z powodu opadów wzrósł poziom rzek, m.in. przekroczony został stan alarmowy na rzece Miedzianka w Bogatyni oraz stan ostrzegawczy na rzece Piława w okolicy Dzierżoniowa.

W sumie strażacy musieli interweniować blisko 50 razy, aby m.in. usuwać z dróg powalone konary drzew. Obecnie w regionie nie ma jednak utrudnień w ruchu.

Ostrzeżenie przed burzami obowiązuje na terenie całego województwa do godziny 12.

Także w Świdnicy woda wystąpiła z kanalizacji burzowej, nie czyniąc jednak większych zniszczeń. Strażacy wyjeżdżali tam do przewróconych drzew i połamanych gałęzi. W całym regionie straż od popołudnia interweniowała 110 razy.

Intensywne opady przeszły także nad woj. śląskim. Nawałnica zamieniła główne ulice w Bielsku-Białej w rzeki. Podtopionych zostało kilkanaście piwnic.

Prognoza na niedzielę

Temperatura maksymalna od 21 st. Celsjusza nad morzem, 22 i 24 st. C. Na zachodzie Polski i w rejonach podgórskich, do około 25 i 28 st. C w centrum. Na krańcach wschodnich do 32 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany północno-zachodni, jedynie na krańcach wschodnich kraju z kierunków południowych. W czasie burz wiatr silny i porywisty, w porywach 70-90 km/h.

Sprawdź prognozę pogody na: www.pogoda.wp.pl .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)