Burza zabiła trzy osoby na Dolnym Śląsku
Trzy osoby zginęły, a sześć zostało rannych na Dolnym Śląsku w wyniku nawałnicy, która po południu przetoczyła się nad regionem. Ofiary zmarły na skutek obrażeń powstałych po przygnieceniu przez urwane konary drzew.
21-letnia rowerzystka zginęła na ul. Buforowej na obrzeżach Wrocławia, 14-letni chłopiec ze Zwróconej pod Ząbkowicami Śląskimi zmarł po przewiezieniu do szpitala. W Oleśnicy zginął ok. 25-letni mężczyzna.
Dwie osoby, dziewczyna i chłopak, zostały ranne w Długołęce pod Wrocławiem, gdy spadły na nie konary. We Wrocławiu mężczyzna został uderzony lecącym kawałkiem blachy. Na jednej z ulic gałąź upadła na samochód, ranna została kobieta. Także w wyniku uderzenia przez lecący konar drzewa rannych zostało dwoje ludzi jadących autem koło Jawora - powiedział Paweł Petrykowski z wrocławskiej policji.
Centralne Biuro Prognoz ostrzega, że także w nocy przez Polskę na wschód będzie przechodził niż z układem frontów atmosferycznych. Spodziewane są intensywne deszcze, gwałtowne burze, lokalnie również grad.
Nawałnica zniszczyła Wrocław
Burza przeszła m.in. przez: Jelenią Górę, Złotoryję, Zgorzelec i Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska z powodu zachmurzenia w ciągu kilku minut zrobiło się ciemno. Wiatr w niektórych dzielnicach zrywał dachy z domów. Na wielu ulicach leżą gałęzie, powalone drzewa utrudniają przejazd. Nie wszędzie działa sygnalizacja świetlna, abonenci sieci komórkowych mają olbrzymie problemy z połączeniem.
Burza spowodowała ogromne trudności z przejazdem przez Wrocław. Na ulicach leżą połamane konary i całe drzewa, wiele ulic jest zablokowanych. Tramwaje w centrum miasta stoją z powodu zerwanej trakcji elektrycznej, unieruchomionych zostało dziesiątki samochodów.
Żadne pociągi od kilku godzin nie wjeżdżają do Wrocławia ani nie wyjeżdżają z tego miasta. W wielu miejscach zerwana jest trakcja energetyczna. Wrocławski węzeł kolejowy jest odcięty od świata- poinformował rzecznik Polskich Linii Kolejowych Krzysztof Łańcucki.
Wszystkie pociągi stanęły w różnej odległości od Wrocławia, żaden też miasta nie opuszcza. Staramy się porozumieć z przewoźnikami, żeby zabezpieczyć komunikację zastępczą. Sieci trakcyjne są zerwane w wielu miejscach - dodał Łańcucki.
Poważne problemy z przejazdem są także na drogach poza miastami. Na autostradzie A4 za Wrocławiem w kierunku Opola na jeden pas spadło drzewo. Ruch odbywa się wahadłowo._ Służby drogowe pracują nad usunięciem przeszkody_ - powiedział Petrykowski. Bardzo intensywnie we Wrocławiu i innych miejscowościach pracują jednostki strażackie. Pełne zestawienie interwencji i wstępny wykaz strat będzie znany wieczorem. Strażacy najczęściej wyjeżdżają do powalonych drzew i zerwanej trakcji energetycznej.
W nocy znowu zagrzmi
W nocy spodziewane są kolejne burze. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo przypominają o konieczności odpowiedniego zaparkowania samochodów oraz zamknięcia okien i drzwi w pomieszczeniach. Gwałtowne opady i grad mogą być przyczyną lokalnych podtopień, uszkodzeń roślinności i szkód rzeczowych.
Przewidywana średnia wysokość opadów to 15-30 mm/12 godz. Wiatr umiarkowany i dość silny, w czasie burz porywisty, w porywach do 20 m/s, przeważnie północno-zachodni. Za frontem napłynie chłodne powietrze, powodując spadek temperatury maksymalnej we wtorek do 13-17 stopni C; tylko na południowym- wschodzie jeszcze 20-22 stopni.
Gwałtowne burze i intensywne opady mogą wystąpić w nocy w województwach: śląskim, świętokrzyskim, małopolskim oraz podkarpackim - ostrzega Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie. Meteorolodzy ostrzegają, że w nocy na tym obszarze od zachodu regionu przemieszczać się będzie strefa opadów deszczu i burz, które lokalnie mogą być gwałtowne. Burzom towarzyszyć mogą przejściowo silniejsze opady oraz silny i porywisty wiatr. Najpóźniej burze pojawią się na obszarze woj. podkarpackiego.