Burza wokół wywiadu Władysława Bartoszewskiego
Jedni są ogromnie zdziwieni i oburzeni. Inni tłumaczą i słowo po słowie analizują wypowiedź Władysława Bartoszewskiego (89 l.). Wszystko po wywiadzie, którego minister z kancelarii Donalda Tuska (54 l.) udzielił niemieckiej gazecie "Die Welt". Uczestnik powstania warszawskiego stwierdził w tej rozmowie, że podczas okupacji bardziej bał się polskiego donosicielstwa niż niemieckich żołnierzy.
Władysław Bartoszewski przez lata na własnej skórze przekonywał się, czym była II wojna światowa i niemieckie prześladowania. Jako żołnierz Armii Krajowej, działacz polskiego państwa podziemnego, uczestnik powstania warszawskiego i więzień obozu Auschwitz widział terror okupanta. Tym bardziej niektórych dziwią jego słowa.
- Był pan w ruchu oporu i pomagał Żydom. Miał pan wtedy sąsiadów, których się obawiał? - spytał dziennikarz „Die Welt”. Władysław Bartoszewski odpowiedział, iż mieszkał w Warszawie przy ulicy Mickiewicza w kamienicy pełnej inteligencji. - Jeśli ktoś się bał, to nie Niemców. Gdy niemiecki oficer zobaczył mnie na ulicy i nie miał rozkazu aresztowania, nie musiałem się go obawiać. Ale gdy sąsiad Polak zauważył, że kupiłem więcej chleba niż normalnie, wtedy musiałem się bać - stwierdził.
I właśnie te słowa zaskoczyły wiele osób. - Nie chcę tego komentować. Muszę wcześniej przeczytać cały wywiad. Nie wiem, w jakim kontekście padły - mówi prof. Włodzimierz Suleja, szef wrocławskiego oddziału IPN.
Część osób, na przykład dr Adam Cyra (62 l.), historyk i starszy kustosz w Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, stara się tłumaczyć Władysława Bartoszewskiego. - To są doświadczenia pana Bartoszewskiego, który przeżył okupację. Tylko on wie, co dokładnie go spotkało. Przecież były przypadki, co prawda sporadyczne, gdy Polacy donosili na rodaków, którzy trafiali do obozów i tam ginęli - mówi "Faktowi" dr Cyra.
Inni jednak ostro krytykują uczestnika powstania warszawskiego. - Mogę tylko powiedzieć, że jest mi przykro, że pan minister takie rzeczy opowiada. Byłoby lepiej, gdyby dał sobie spokój z aktywnością w niemieckiej prasie - komentuje "Faktowi" Zbigniew Girzyński (38 l.), historyk, poseł PiS.
Sam profesor Bartoszewski stwierdza krótko: Co prawda, wywiad nie był autoryzowany, ale został spisany rzetelnie - podsumowuje "Faktowi".
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Tak nosi się twój były premier. Poznałbyś?