Burza po występie znanego muzyka
Włoscy biskupi, katolickie media i stowarzyszenia protestują przeciw występowi nestora piosenki Adriano Celentano podczas inauguracji festiwalu w San Remo. Artysta krytykował księży i mówił, że należy zamknąć dwa największe katolickie tytuły prasowe.
15.02.2012 | aktual.: 15.02.2012 18:56
Trwający godzinę monolog Adriano Celentano, przeplatany piosenkami, wywołał we Włoszech burzę. 74-letni piosenkarz powiedział, że należy zamknąć dwa najważniejsze tytuły prasy katolickiej - dziennik "Avvenire" i tygodnik "Famiglia Cristiana" - za to, że zajmują się polityką. Zarzucił im też hipokryzję. Skrytykował księży, że nie mówią wiernym o Bogu i sensie życia. Słowa te uznano za atak na Kościół, co spotkało się z falą protestów i polemik.
Od występu Celentano, który według podanych wyników oglądalności obejrzało 15 milionów widzów telewizji RAI, zdystansowała się dyrekcja publicznego nadawcy. - Nie wolno nawoływać do zamknięcia jakiegokolwiek dziennika, to coś okropnego, co wywołuje dreszcze - przyznał dyrektor RAI 1 Mauro Mazza. Poinformował, że kierownictwo publicznej telewizji wraz z prezesem Paolo Garimbertim przeprosiło redakcje katolickich mediów za wypowiedź piosenkarza i aktora.
Biskup Domenico Sigalini oświadczył: "Celentano nie powinien wierzyć w to, że jest Jezusem".
Agencja informacyjna włoskiego Episkopatu SIR oceniła, że słowa artysty świadczą o jego "ignorancji" i nieznajomości roli, jaką pełnią katolickie media w życiu społecznym, kulturalnym i duchowym społeczeństwa. Wyraziła nadzieję, że Celentano przeprosi za swe "bezmyślne" słowa. Szef telewizji włoskich biskupów Dino Boffo nazwał je z kolei "bredniami".
Tygodnik "Famiglia Cristiana" nazwał piosenkarza na swej stronie internetowej "małym działaczem hipokryzji, udawanym egzegetą moralności chrześcijańskiej, który wykorzystuje telewizję do swej prywatnej wendety".
Oburzeni i zdumieni są katoliccy politycy z Rocco Buttiglione z postchadeckiej Unii Centrum na czele.
Jeszcze większe emocje wywołała wiadomość o tym, że kierownictwo RAI postanowiło wysłać w trybie pilnym swego przedstawiciela do San Remo. Włoskie media uznały, że oznacza to faktycznie wyznaczenie komisarza, który ma sprawować na miejscu kontrolę nad festiwalem.
Przypomina się przy okazji, że Celentano długo negocjował z kierownictwem nadawcy warunki swego udziału w festiwalu i domagał się pełnej swobody wypowiedzi. Odmówił również wcześniejszego przedstawienia tekstu monologu, który zamierzał wygłosić.