PolskaBurza po słowach kard. Stanisława Dziwisza. Jest komentarz Lecha Wałęsy

Burza po słowach kard. Stanisława Dziwisza. Jest komentarz Lecha Wałęsy

"Gdyby on nie ukrywał pewnych rzeczy, to Kościół byłby zniszczony. Teraz (...) czas na nowe pokolenie" - powiedział Lech Wałęsa. To reakcja na słowa kard. Stanisława Dziwisza, który oznajmił, że "przebacza" ataki na jego osobę. Były prezydent skomentował również strajki kobiet i kwestię tzw. kompromisu aborcyjnego i... swoich finansów.

Lech Wałęsa mówił też o przygotowaniach do świąt Bożego Narodzenia
Lech Wałęsa mówił też o przygotowaniach do świąt Bożego Narodzenia
Źródło zdjęć: © Getty Images | Artur Widak
Natalia Durman

25.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Słowa Lecha Wałęsy padły w rozmowie #BezUników Piotra Witwickiego. "On ma rację z tamtej filozofii. Gdyby on nie ukrywał pewnych rzeczy, to Kościół byłby zniszczony. Teraz Kościół dojechał do czasów, gdy nie ma dawnych zagrożeń i czas na nowe pokolenie. Ono musi myśleć inaczej niż to stare, które ukrywało brudy. To jest złe, gdy patrzymy na to z dzisiejszej sytuacji. Nie wolno jest sądzić starych spraw z punktu widzenia nowej epoki" - powiedział były prezydent, nawiązując do słów kard. Stanisława Dziwisza.

Lech Wałęsa pytany był również o to, co myśli, gdy widzi pomniki Jana Pawła II oblane farbą. "Był taki czas, gdy religia była w zagrożeniu. Komunizm chciał ją zniszczyć. Religia ukrywała wiele brudów, bo bała się uderzenia w nią. Dlatego to wszystko było chowane i tuszowane. Taka to była epoka" - stwierdził.

"Teraz, gdy dyktatury upadły i opieramy się na wolnościach, trzeba wymodlić i wymusić oczyszczenie. Duch Święty nam zawsze daje papieży na epokę. Nasz papież był na to, by wykończyć razem z ludem komunizm. Ten papież jest po to, by oczyścić Kościół" - dodał Wałęsa.

Dopytywany, czy to, że machina państwowa chciała zniszczyć Kościół, usprawiedliwia jego zaniechania, wskazał: "Trzeba było dążyć do tego, by nadszedł czas na odczyszczenie. Teraz mamy taki czas".

Lech Wałęsa skomentował też strajki kobiet. "Cieszę się, że kobiety mają szansę, ale powinny trochę popracować w zespołach i zrozumieć, że mamy nową epokę i stare struktury. Wszystko, z czym mamy dziś do czynienia, nie pasuje do naszych czasów: od demokracji zaczynając. Jej założeniem było to, by reprezentowali nas najmądrzejsi ludzie. Czy tak jest? Przecież to są mafie i bandy. To jest żadna demokracja" - zaczął.

"Musimy zrozumieć, że z epoki podziałów wychodzimy do epoki intelektu, informacji i globalizacji. Problem z Trumpem i Kaczyńskim można rozwiązać w jeden sposób: nie więcej niż jedna kadencja, bo się tworzą mafie. Każdy też powinien móc być odwołany w dowolnym momencie" - kontynuował były prezydent.

Pojawiło się też pytanie o tzw. kompromis aborcyjny. "Jestem za utrzymaniem tego, co za moich czasów było z trudem, ale i sukcesem wypracowane. Do tego trzeba wrócić" - przekonywał Wałęsa.

Na uwagę, że wiele kobiet, które dziś protestują na ulicach, nie chce tego kompromisu, dodał: "I jest pytanie: pozabijamy się? Ja na miejscu kobiet usiadłbym w grupach tematycznych i popracowałbym nad dobrymi rozwiązaniami. Dziś wybraliśmy ludzi, z którymi się nie zgadzamy. Trzeba pozbierać podpisy, by suweren w referendum dał nam prawo zmienić ten układ".

Wałęsa pytany był również o rodzinne przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Jak powiedział, "w tym roku nikt nie dostanie od niego prezentu, bo jest bankrutem".

"Jeździłem i dorabiałem, to mi starczało, a teraz to się skończyło. Nie ma środków. Był czas, że miałem, to je rozdawałem. Rozdałem i stanąłem z pustą kieszenią" - wyjaśnił były prezydent.

Źródło: polsatnews.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (932)