Burza piaskowa sparaliżowała życie w Bagdadzie
Potężna burza piaskowa sparaliżowała życie w Bagdadzie. Zmusiła nawet przywódców irackich do przełożenia o dzień kolejnej rundy rozmów na temat spornych spraw blokujących przyjęcie projektu konstytucji.
Od rana w mieście panowała zerowa widoczność. Silny wiatr niósł ze sobą tumany czerwonego pyłu. Ruch samochodowy zamarł niemal całkowicie. Ci kierowcy, którzy zdecydowali się wyjechać na ulice, poruszali się z prędkością nie przekraczającą 30 kilometrów na godzinę.
W najlepszym razie widoczność wynosi dwa metry - pisała AFP, cytując słowa jednego z mieszkańców Bagdadu, który wyjechał na ulice miasta.
Po południu kancelaria prezydenta Iraku Dżalala Talabaniego ogłosiła, że zapowiadane na wieczór spotkanie przywódców kraju poświęcone konstytucji zostaje przełożone do wtorku.
Wskutek burzy piaskowej nie mógł przylecieć na spotkanie z północnego Iraku przywódca irackich Kurdów Masud Barzani.
Pierwsza tura rozmów odbyła się w niedzielę wieczorem. Trwała dwie i pół godziny, ale nie przyniosła przełomu. Arabscy sunnici ponownie sprzeciwili się przekształceniu Iraku w państwo federalne, czego domagają się Kurdowie.
Według agencji France Presse, po raz ostatni tak silną burzę piaskową notowano w Bagdadzie w marcu 2003 roku. Sparaliżowała ona wówczas na kilka dni ofensywę sił amerykańskich w Iraku.
