Podłoga we krwi, a na niej strażnicy. Bunt w rosyjskiej kolonii karnej
Więźniowie wszczęli bunt w kolonii karnej w obwodzie wołgogradzkim na południowym zachodzie Rosji. Na miejsce zostały wezwane siły specjalne. Napastnicy, którzy przetrzymywali zakładników, domagali się dostarczenia helikoptera oraz 2 milionów dolarów - takie informacje podał kanał Shot. Mężczyźni zostali zabici w trakcie akcji służb specjalnych.
Całe zdarzenie miało miejsce w piątek, w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze numer 19, w mieście Surowikino. W tej placówce odsiaduje swoje wyroki 1230 więźniów.
Przygotowywany jest szturm na obiekt - poinformował niezależny serwis Meduza.
W sieci pojawiło się nagranie wideo, które zostało zarejestrowane przez napastników. Jak informuje Nowaja Gazieta.Jewropa, osoba, która nagrywała wideo, posługiwała się językiem arabskim i wspomniała o tzw. Państwie Islamskim (IS).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na nagraniu widać co najmniej pięciu funkcjonariuszy służby więziennej (FSIN), którzy leżą na podłodze pokrytej krwią. Napastnicy byli uzbrojeni w noże. Według informacji przekazanych przez serwis Shot napastnicy mieli poinformować o swoich powiązaniach z terrorystyczną organizacją IS.
Media piszą o ofiarach śmiertelnych
Media informują o ofiarach śmiertelnych i poszkodowanych. Według kanału Baza trzy osoby zginęły na miejscu, a dwóm udało się uciec. FSIN podała, że zginął jeden jej funkcjonariusz. Agencja Interfax napisała natomiast, że stan trzech rannych jest ciężki.
Rosyjska agencja propagandowa TASS przekazała informacje, że napastników jest trzech. Do prowadzenia negocjacji sprowadzony zostaje mułła, czyli interpretator praw religijnych i doktryn islamu. Informacje w tej sprawie przekazał kanał Mash.
Napastnicy chcą uciec z Rosji
Kanał Shot donosi, że napastnicy żądają 2 milionów dolarów, helikoptera z pilotem oraz otwartego korytarza powietrznego, by móc wylecieć na "południowy wschód" i uciec z Rosji.
Jest to już drugi przypadek wzięcia zakładników w kolonii karnej w Rosji w ostatnich miesiącach. Poprzedni przypadek miał miejsce w czerwcu w Rostowie nad Donem. Napastnicy byli uzbrojeni w noże i mieli przy sobie flagi tzw. Państwa Islamskiego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Użyli amerykańskich bomb. Precyzyjne uderzenie Ukraińców
