Bunt pracowników Biedronki. Kasjerzy ujawniają prawdę
Biedronka, jedna z najpopularniejszych sieci dyskontów w Polsce, stoi obecnie w obliczu rosnącego niezadowolenia i frustracji ze strony swoich pracowników. Choć sieć chwali się innowacyjnymi promocjami i wydłużonymi godzinami otwarcia sklepów, pracownicy zaczynają się obawiać, że ich własne bezpieczeństwo i dobrostan są pomijane.
W ostatnich tygodniach Biedronka wprowadziła wydłużone godziny otwarcia w wielu swoich sklepach, zwłaszcza w miejscowościach turystycznych. Wiele placówek jest teraz czynnych przez całą dobę, z krótkimi przerwami technicznymi. Celem tego posunięcia jest przyciągnięcie większej liczby klientów, zwłaszcza w sezonie letnim, kiedy turystyka osiąga szczytową popularność.
Jednakże, pracownicy Biedronki nie podzielają entuzjazmu sieci wobec tych zmian. W rozmowach z Gazetą Wyborczą wyrażają swoje obawy i niezadowolenie. Jedna z kasjerek przyznała, że nie czuje się bezpieczna, zwłaszcza podczas nocnych powrotów do domu.Brak samochodu zmusza ją do korzystania z komunikacji publicznej, a nocne autobusy są ograniczone, co zwiększa jej uczucie zagrożenia podróżując samotnie w tak późnych godzinach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Żyto mówi o ofertach z polskich klubów
- To naprawdę chore. Najgorszy jest powrót do domu w środku nocy, nie mam samochodu, korzystam z komunikacji miejskiej. Autobusy nocne jeżdżą rzadko, na dodatek nie czuję się bezpiecznie, podróżując sama o takich porach - skarży się "Wyborczej" jedna z kasjerek.
Bezpieczeństwo pod znakiem zapytania? Pracownicy mają dość
Bezpieczeństwo pracowników Biedronki staje pod znakiem zapytania nie tylko ze względu na niebezpieczne sytuacje, z którymi mogą się spotkać w drodze do domu, ale także w samych sklepach. Sklepy nocne często przyciągają imprezowiczów, co skutkuje pojawianiem się pijanych grup klientów.
Pracownicy czują się zaniepokojeni i pytają, czy sklepy posiadają odpowiednią ochronę, która potrafi poradzić sobie z potencjalnymi awanturami lub niebezpiecznymi sytuacjami.
W odpowiedzi na te obawy, Biedronka podkreśla, że stara się zatrudniać dodatkowych pracowników na umowy zlecenia w okresie letnim, zwłaszcza w miejscach turystycznych. Sieć twierdzi również, że pracownicy, którzy pracują w nocne godziny, otrzymują dodatkowe wynagrodzenie. Jednakże, wielu pracowników uważa, że te działania nie są wystarczające i nie rozwiązują problemów związanych z bezpieczeństwem i dobrostanem.