Bułgarski rząd przetrwał wotum nieufności
Parlament bułgarski odrzucił we wtorek 160
głosami wniosek centroprawicowej opozycji o wotum nieufności dla
rządu. Za wnioskiem opowiedziało się 61 posłów.
23.10.2007 | aktual.: 23.10.2007 16:19
Rządząca w Bułgarii koalicja lewicy, liberalnego Narodowego Ruchu Symeona II i tureckiego Ruchu na rzecz Praw i Swobód dysponuje większością 168 głosów w 240-miejscowym parlamencie.
Powodem zgłoszenia wniosku był trwający piąty tydzień strajk nauczycieli i pracowników przedszkoli, którzy domagają się 100- procentowch podwyżek i zwiększenia nakładów na oświatę.
W ubiegłym tygodniu po kilkugodzinnych negocjacjach z udziałem premiera Sergeja Staniszewa rząd ogłosił, że przyjmuje większość żądań strajkujących, lecz związki nauczycielskie wycofały się z porozumienia. Według Staniszewa część przywódców związkowych porozumiała się z opozycją, a ich celem jest przeciągnięcie strajku do wyznaczonych na 28 października wyborów lokalnych.
Negocjacje trwają. W poniedziałek wieczorem po kolejnych zarzutach, że władze nie składają konkretnych propozycji, resort oświaty opublikował na swojej stronie internetowej propozycje, m.in. podniesienia płac do 650 lewów (325 euro) w lipcu 2008 r.
Związki odrzuciły propozycję, gdyż przewiduje ona podwyżki wyłącznie dla nauczycieli, a nie dla wszystkich pracowników w instytucjach oświaty, w tym sprzątaczek czy palaczy. Według rządu gdyby żądania związków nauczycielskich zostały spełnione, personel niepedagogiczny otrzymywałby wyższe płace od pracowników służby zdrowia, do czego nie należy dopuścić.
Ewgenia Manołowa