Bułgarska opozycja: rząd wiedział o planach dyslokacji wojsk w Iraku
Media i opozycja w Bułgarii twierdzą, że władze tego kraju - wbrew temu, co mówią - już na początku września wiedziały o planach przeniesienia kontyngentu bułgarskiego w Iraku z Karbali do Kadisii, ale wolały, żeby wiadomość o tym przyszła ze strony polskiej.
W poniedziałek Sofia poinformowała o wystosowaniu do polskiego MON oficjalnego protestu przeciw planom przemieszczenia w Iraku bułgarskiego batalionu bez zgody władz Bułgarii. Bułgarski minister obrony Nikołaj Swinarow podkreślał, że decyzję w tej sprawie może podjąć wyłącznie rząd i parlament Bułgarii.
Problem z przesunięciem 480-osobowego batalionu bułgarskiego z Karbali do prowincji Kadisija (około 100 km na południowy wschód od Karbali) pojawił się po niedzielnym wywiadzie dowódcy Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe gen. Andrzeja Ekierta dla prywatnego radia bułgarskiego "Darik".
Generał powiedział, że Bułgarzy przeniosą się do Kadisii, a decyzję w tej sprawie podjęli Polacy, Amerykanie i irackie dowództwo wojskowe. Według polskiego generała, Bułgarzy zostaną rozmieszczeni w bazie oddalonej o cztery kilometry od Diwanii, głównego miasta prowincji Kadisija.
Swinarow oświadczył w poniedziałek, że Bułgaria nie otrzymała propozycji w sprawie przemieszczenia swego batalionu, a nawet jeżeli ją otrzyma, nie oznacza to, że automatycznie dojdzie do wyjścia batalionu z Karbali.
Ministrowie obrony i spraw zagranicznych Nikołaj Swinarow i Sołomon Pasi wiedzieli o idei przemieszczenia kontyngentu z Karbali - powiedział cytowany przez media we wtorek wiceprzewodniczący Bułgarskiej Partii Socjalistycznej Rumen Owczarow. Jego zdaniem, nie jest możliwe, by polski generał samodzielnie podjął decyzję dotyczącą kontyngentu bułgarskiego bez wiedzy władz bułgarskich.
Konflikt z Warszawą jest, według Owczarowa, próbą przerzucenia odpowiedzialności na polskie dowództwo wojskowe. Władze bułgarskie wiedzą, że opinia publiczna w kraju przyjmie negatywnie propozycję przemieszczenia wojsk do regionu, w którym napięcie jest większe i dlatego milczały - uważa opozycyjny polityk.
Sztab Generalny armii bułgarskiej dowiedział się o planach przemieszczenia 2 września. Szef Sztabu Generalnego poinformował o nich wiodących polityków - piszą dzienniki "Sega" i "Trud".
Ewgenia Manołowa