Bułgaria: nasi żołnierze w Karbali są w pułapce
Bułgarzy w Karbali są w pułapce - pisze prasa
bułgarska. Dwie publikacje w piątkowych gazetach zawierają tę samą
konstatację, lecz różnią się w wnioskami, czy należy pozostać, czy
też wycofać się z Iraku.
Lewicowy dziennik "Sega" w artykule zatytułowanym "Symeon natychmiast powinien wydać rozkaz powrotu naszych wojsk z Karbali" pisze, że sytuacja w Iraku wymyka się spod kontroli, a kraj ten stoi w obliczu wojny domowej. Radykalna zmiana sytuacji stwarza podstawę do wycofania bułgarskiego kontyngentu, który pojechał tam, by wziąć udział w misji pokojowej i stabilizacyjnej, a nie w działaniach bojowych - pisze dziennik.
"Udział większości kontyngentów w siłach wielonarodowych traci sens. Nie mogą jednak opuścić Iraku bez decyzji politycznych, których nikt nie ma odwagi podjąć. Niektóre kontyngenty już szukają sposobu wycofania się - Ukraińcy wyszli z Kutu, zawierając taktyczne porozumienie o dwugodzinnym wstrzymaniu ognia; mówi się, że czegoś podobnego dokonali Włosi w Nasirii. Tylko Bułgarzy z Karbali nie mają dokąd pójść. Baza bułgarska "Kilo" znajduje się jakby w pułapce. Jedynym wyjściem dla Bułgarów jest polska baza "Lima", lecz nie jest ona wystarczająco duża" - pisze dziennik. Według publikacji, Bułgarom zaczyna brakować żywności, żołnierze są wyczerpani po kilkudniowych bojach.
"Zmiana sytuacji w Iraku radykalnie zmienia podstawy przebywania kontyngentu bułgarskiego w tym kraju. O tym dobrze wiedzą i wojskowi, i politycy, lecz nie mają odwagi, aby otwarcie powiedzieć, że należy się wycofać" - pisze "Sega".
Tymczasem największy dziennik bułgarski "Trud" opowiada się za pozostaniem w Iraku. Autor analizy, znany dziennikarz Krasimir Uzunow, człowiek z wykształceniem wojskowym, analizując sytuację kontyngentu bułgarskiego w Karbali potwierdza, że Bułgarzy znaleźli się w pułapce. "Ryzyko, że zostaniemy jedynymi przedstawicielami koalicji, którzy nie wycofali się z Karbali, jest bardzo poważne" - pisze Uzunow.
Według dziennikarza, "Bułgarzy mogą zostać złożeni w ofierze". Jest on zdania, że zarówno pozostanie w Karbali, jak i wycofanie się są w obecnej sytuacji bardzo ryzykowne dla Bułgarów. Wycofanie się wymaga decyzji na najwyższym szczeblu dowództwa armii i zwierzchnika sił zbrojnych, czyli prezydenta, który utrzymuje kontakty ze swoim polskim kolegą. Interesy Bułgarii jednak przemawiają za pozostaniem w Iraku" - pisze Uzunow.
Politycy bułgarscy podkreślają, że nie należy poddawać się naciskowi szyickich bojówek i konieczna jest lepsza koordynacja w ramach koalicji.
W piątek poseł lewicy Krystiu Petkow opowiedział się za wycofaniem wojsk bułgarskich z Iraku i zwołaniem nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu, ale jego głos jest osamotniony.