Bułczanka i cudaki
Czy jedliście kiedyś cudaki? To drożdżowe ciasto pieczone w foremkach przypominających szklankę, które wylewając się z formy tworzy fantastyczne kształty.
Cudaki wypieka się w konińskim Sławsku, którego gospodynie na sobotnio-niedzielnej Wielkopolskiej Gali Produktów Regionalnych i Tradycyjnych w Poznaniu wystawiły smakołyki i otrzymały wyróżnienie. - Weszła właśnie w życie ustawa o produktach regionalnych - mówi Andrzej Bobrowski, dyrektor departamentu rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego, organizatora imprezy. - Chcieliśmy więc te zagadnienia przybliżyć.
Andruty blisko certyfikatu
Nie jest łatwo taki certyfikat zdobyć. Niektórzy się już o niego starają np. zrzeszenie producentów andrutów kaliskich, delikatnie słodkich zdobywców Pucharu Gali, wypiekanych niegdyś w żydowskich sklepikach. Na Gali pojawiły się firmy, które produkują potrawy o tradycyjnym smaku, jak twaróg z liczącej 113 lat spółdzielni mleczarskiej w Łobżenicy i indywidualne gospodynie, jak Małgorzata Fajkowska z farmy w Stawisku koło Zagórowa oferująca swoim gościom wyborny pasztet i rewelacyjną szynkę na gorąco z pieca, golonkę czy smalec w "słoiczku" z chleba.
Ratunek dla ginących odmian
Puchar zdobył także pikantny olej rydzowy z tłoczni rodziny Justów w Śmiłowie, podawany na Gali z cebulką. "Rydz", niegdyś masowo uprawiany w Wielkopolsce, z którego olej w niewyjaśniony sposób zachowuje świeżość przez lata, dziś byłby zaginął, gdyby nie tłocznia Justów.
Podobnie być może tłocznia soków z Żukowa uratuje stare odmiany jabłoni i czerwoną porzeczkę, z których tłoczony jest niezwykle orzeźwiający surowy sok. - Porzeczek już dziś się nawet nie zbiera z krzaków - mówią twórcy tłoczni, państwo Rembowscy. Pucharem wyróżniona została spółdzielnia w Kruszewni pod Swarzędzem za wyborne tradycyjne wędliny, w tym kaszankę na kaszy gryczanej. Swoich gorących zwolenników miał drugi nagodzony, Stefan Słociński z Bukowca za udziec ze świni złotnickiej - za 2 dni jedzie ze swoimi wędlinami do Paryża.
Powrót żytniego chleba
Za najlepszą bułczankę (je się ją tylko w Wielkopolsce) uznano zaś tę wyprodukowaną przez małą rodzinną masarnię Gracjana Kicińskiego spod Wolsztyna. Smażony ser z Nowego Tomyśla, konfitura różana z ,,Różanej Farmy’’ z Przecławia, wino z głogu, ciemne piwo Fortuny, makocz, babka muślinowa i rogal świętomarciński Jana Webera - to kolejni laureaci Gali. W chlebach najlepsze okazały się chleb na serwatce z trzcianeckiego Rogalika oraz chleb i bułki żytnie z Bochenka, również w Trzciance. Niektóre przedsięwzięcia były imponujące, jak przekształcenie konińskiego producenta tzw. jaboli w wytwórnię VINKON wytwarzająca jedyne w Polsce wino z aronii czy grzańca owocowego. Produkty VINKON-u wykupywane są w Niemczech - ta polska firma dopiero wchodzi na polski rynek! Eksluzywną ofertę pokazała Jagoda z Gizałek - borowik marynowany w winie czy jagody w soku własnym zadowolą najwybredniejszych smakoszy. Gala dowiodła po raz kolejny, że polskie jedzenie jest bardzo smaczne. - Najprędzej skorzystały z tego pałace i dwory
przyjmujące gości - mówi przewodnicząca kapituły Gali Aleksandra Swulińska z AR - i szukają dostawców tradycyjnego jedzenia, poszukiwanego przez ich zagranicznych gości. Laureatów Gali będzie można spotkać na Polagrze.
Maria Nowak