Budżet UE. Mateusz Morawiecki odpowiada szefowej Komisji Europejskiej
Budżet UE budzi ogromne międzynarodowe emocje z powodu zapowiadanego przez rządy Polski i Węgier weta w sprawie łączenia go z zasadą praworządności. Ursula von der Leyen wysłała do Mateusza Morawieckiego list w tej sprawie. Premier odpowiedział już szefowej KE.
27.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 15:13
W swoim liście von der Leyen zwróciła premierowi Polski uwagę, że mechanizm łącznia wypłat z budżetu UE z praworządnością dotyczy przede wszystkim kwestii finansowych. Wyjaśniała, że warunkowość jest powiązana bezpośrednio z należytym zarządzaniem finansami, a nie ogólnymi naruszeniami praworządności.
Von der Leyen podkreślała, że rozporządzenie dotyczy wyłącznie praworządności w kontekście naruszeń, które mogą negatywnie wpłynąć na fundusze europejskie i działają na niekorzyść polityki finansowej całej UE.
Według PAP odpowiedź premiera jest tożsama z jego dotychczasowym stanowiskiem. Mateusz Morawiecki miał podtrzymać zamiar zawetowania budżetu w przypadku przyjęcia rozporządzenia o praworządności.
Budżet UE. Rzecznik rządu potwierdza
Informację o odpowiedzi Morawieckiego potwierdził rzecznik rządu Piotr Müller. - Polska konsekwentnie stoi na stanowisku, że regulacje unijne muszą być zgodne z traktatami i decyzjami podjętymi na forum Rady Europejskiej oraz gwarantować pewność prawną. Aktualny projekt rozporządzenia nie gwarantuje tej pewności. Zawarte w nim kryteria są ogólne i podatne na bardzo szeroką interpretację. Stanowi to odejście od zasady, zgodnie z którą sankcja musi być oparta na konkretnym naruszeniu konkretnego prawa - mówił Müller w rozmowie z PAP.
Rzecznik rządu dodał, że Polska popiera chęć skrupulatnego kontrolowania wydatków z unijnej kasy. Zaznaczył jednak, że nie może ona w ocenie polskiego rządu odbywać się w oparciu o proponowaną zasadę praworządności.
- Polska popiera dokładne kontrolowanie rzetelności wydatkowania unijnych zasobów finansowych. Kontrola ta powinna być skrupulatna i oparta o surowe kryteria. Nie może jednak – pod pretekstem ochrony praworządności – odbywać się w oparciu o swobodną ocenę, oderwaną od weryfikowalnych dowodów. Polska jest przeciwna arbitralnym mechanizmom, które w przyszłości mogłyby być przyczyną rozbijania jedności UE - powiedział rzecznik rządu.