Budżet 2004 trafił do Sejmu
Premier Leszek Miller złożył na ręce marszałka Sejmu projekt ustawy budżetowej na 2004 rok. Pierwsze czytanie przyszłorocznego budżetu odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu w dniach 14-17 października.
30.09.2003 | aktual.: 30.09.2003 13:22
Wręczając marszałkowi projekt budżetu premier podkreślił, że po raz kolejny został dotrzymany konstytucyjny termin. Dodał, że to budżet, który "zakłada bardzo wysoki wzrost gospodarczy, rzędu 5%, najwyższy od 6 lat, zakłada najniższy fiskalizm w trzeciej Rzeczpospolitej oraz możliwość absorpcji środków pochodzących z Unii Europejskiej". "Jest to pierwszy budżet przekazany przez Radę Ministrów, który uwzględnia wszystkie okoliczności wynikające z obecności Polski w UE" - podkreślił Miller.
Leszek Miller pytany, jak będzie bronił budżetu przed zmasowaną krytyką opozycji i analityków, odpowiedział: "Opozycja zawsze krytykuje budżet. (...) Natomiast jeśli chodzi o ekonomistów, to krytykuje tylko część, zwłaszcza tych, którzy na przykład tworzyli program gospodarczy AWS, dzięki któremu bezrobotnych w Polsce przybyło milion, a tempo wzrostu dochodu narodowego spadło o 80%" - dodał.
Według Millera, w Polsce jest grupa ekonomistów, która ciągle się myli. "Ani razu nie potrafią przewidzieć poziomu inflacji i ci sami mylą się także w sprawie budżetu" - dodał.
Minister finansów Andrzej Raczko podkreślił, że przedwczesne jest łączenie kwestii budżetu z zachowaniem złotego. Złoty we wtorek nadal osłabiał się względem euro. Na otwarciu banki płaciły za euro najwięcej w historii, czyli 4,63 zł, o 4 gr więcej niż w poniedziałek wieczorem. "Założenia budżetu były znane już w lipcu, poziom deficytu deklarowany był przez rząd w sierpniu, a zarys całego budżetu został przekazany do konsultacji społecznych na początku września" - zaznaczył minister finansów.
Jego zdaniem, kształt budżetu w podstawowych rozwiązaniach był znany i wiązanie tego bezpośrednio z tym, co się dzieje ze złotówką, jest daleko idącym uproszczeniem. Raczko dodał, że generalnie rynki finansowe są niestabilne.
Projekt budżetu, który rząd przyjął w zeszłą sobotę, zakłada, że deficyt budżetowy wyniesie w przyszłym roku 45,5 mld zł, dochody 152,75 mld zł, a wydatki 198,25 mld zł.
Zgodnie z konstytucją, rząd przedkłada Sejmowi projekt budżetu najpóźniej na trzy miesiące przed rozpoczęciem roku budżetowego. W wyjątkowych przypadkach możliwe jest późniejsze złożenie projektu w Sejmie.
Senat może uchwalić poprawki do budżetu w ciągu 20 dni od dnia przekazania tam ustawy.
Prezydent podpisuje ustawę budżetową w ciągu 7 dni od dnia przekazania jej przez marszałka Sejmu. Jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu budżetu nie zostanie on przedstawiony prezydentowi do podpisu, ten może zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.