Bubel nie odpowie za spot reklamowy o Żydach i Unii
Żydzi poprą wejście naszego kraju do Unii Europejskiej, by
odzyskiwać kamienice w Polsce - tak twierdził w kampanii referendalnej Leszek Bubel. Sąd okręgowy dla Warszawy-Mokotowa uznał, że nie było to nawoływanie do waśni na tle narodowościowym.
Oskarżony korzystał z przysługującego mu prawa swobody wypowiedzi - stwierdził sąd powołując się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Chodzi o spot reklamowy z 2003 r., gdy komitety wyborcze prezentowały w mediach materiały reklamowe w kampanii przed referendum akcesyjnym.
Według opisu sądu 3 czerwca 2003 r. na antenie TVP w bloku audycji referendalnych firmowane przez Bubla Polskie Stowarzyszenie "Nie dla Unii Europejskiej" wyemitowało spot. Rozpoczynał się od hasła "to im zależy, aby Polacy poszli do referendum".
Na ekranie przedstawiono wtedy brodatego mężczyznę w czarnym kapeluszu i czarnym płaszczu. Wypowiada on słowa: przed wojną 30 procent kamienic należało do nas. Obecnie Polska przeszkadza skutecznie w rewindykacji naszego majątku. Wierzymy, że to się zmieni po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Będziemy mogli odzyskać nasze kamienice i dlatego 7 i 8 czerwca mówimy tak dla Unii Europejskiej.
Następnie na ekranie pojawił się Bubel mówiący, że jest prezesem stowarzyszenia oraz redaktorem naczelnym gazety, która publikuje teksty na temat zagrożeń związanych z przystąpieniem Polski do UE. Po napisie: "nie dla UE to tak dla Polski, co każdy Polak powinien wiedzieć o UE" następuje słowny komentarz reklamujący tygodnik Bubla - Piszemy o sprawach, o jakich inni boją się nawet pomyśleć.
Sąd obejrzał nagranie spotu i powołując się na liczne komentarze do Kodeksu Karnego autorstwa prawniczych autorytetów doszedł do wniosku, że ten materiał nie zawiera cech nawoływania, nakłaniania czy podżegania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych lub wyznaniowych, za co grozi do 2 lat więzienia.
49-letni Leszek Bubel, lider Polskiej Partii Narodowej, który sam określa się mianem "naczelnego antysemity RP", ma wiele innych spraw o szerzenie antysemityzmu w publikacjach, czy na plakatach.