Brytyjski poseł musiał zjeść "kokainę" w dżungli?
Członek brytyjskiego parlamentu podczas wyprawy do kolumbijskiej dżungli został zmuszony przez żołnierzy do zjedzenia sproszkowanej śmietanki do kawy, którą omyłkowo wzięli za kokainę - podaje agencja Reutera.
Konserwatywny poseł Michael Fabricant, spędzający wraz z przyjacielem wakacje w Ameryce Południowej, został zatrzymany w dżungli przez grupę uzbrojonych mężczyzn w mundurach.
Żołnierze podczas rutynowego przeszukania znaleźli w jego plecaku pojemnik wypełniony białawym proszkiem i od razu stwierdzili, że są to narkotyki.
Aby udowodnić, że się mylą, musiałem rozsypać proszek i zjeść sporą jego część - opowiadał deputowany ze Stratfordshire.
Czekali kilka chwil, aby zobaczyć, czy nie zwali mnie z nóg lub nie zacznę gadać bzdur w stylu: (labourzystowski premier) Gordon Brown ma wspaniałą osobowość - żartował Fabricant. Nie widząc żadnych zmian w moim zachowaniu, przyznali, że się pomylili - wyjaśnił.