Brytyjczyków mniej to obchodzi niż zeszłoroczny śnieg
Polska prezydencja w UE mniej obchodzi Brytyjczyków niż zeszłoroczny śnieg. Niewiele więcej obchodzi zresztą mieszkających na Wyspach Polaków.
30.06.2011 | aktual.: 01.07.2011 07:31
- Nie wiem o co z tym wszystkim chodzi, ale pewnie o pieniądze. Znowu będzie promowanie Polski, bo to sporo kosztuje, a trudno rozliczyć efekty. Ten i tamten na pewno nieźle zarobi - mówi Krystian, pracownik szpitala w Londynie.
O tym, że przez najbliższe pół roku nasz kraj będzie przewodził Unii nie ma zielonego pojęcia Antony Huntington, inżynier mieszkający na Perivale w Londynie. - To możliwe, choć nie potrafię powiedzieć nic więcej. Z Londynu do serca Unii, czyli do Brukseli, jest około dwóch godzin jazdy pociągiem Eurostar, ale naprawdę jest nam ona dużo bardziej odległa - mówi Anglik.
W brytyjskich mediach próżno szukać informacji o polskiej prezydencji w UE. Tematem ze sfer unijnych jest kryzys w Grecji i stanowisko premiera Camerona, że Wielka Brytania nie dołoży już do "greckiej tragedii" nawet pensa. Londyn, choć w unijnych strukturach obsadził wiele kluczowych stanowisk, zachowuje wobec UE wyraźny dystans i wykazuje umiarkowane zainteresowanie poczynaniami Brukseli.
Polska prezydencja zostanie oficjalnie zainaugurowana w Londynie 6 lipca przyjęciem w Victoria&Albert Museum dla Korpusu Dyplomatycznego i gości brytyjskich, które wyda nasza Ambasada.
Program kulturalny przygotowany z okazji prezydencji przez Instytut Adama Mickiewicza oraz Instytut Kultury Polskiej w Londynie, to ogółem 28 imprez. Cykl nosi nazwę I, Culture i zostanie zainaugurowany już 1 lipca spektaklem "Planeta Lem" wystawionym przez Teatr Biuro Podróżny na dziedzińcu National Theatre w South Bank Centre. Zaplanowano też, m.in. wydanie dodatku płytowego do "Timesa" z wierszami Czesława Miłosza czytanymi przez znanego prezentera i aktora Stephena Frya. Swego czasu zasłynął on kontrowersyjną wypowiedzią o polskim antysemityzmie, potem przeprosił i teraz czasem jest lektorem angielskich wersji polskich tekstów literackich.
Londyńczykom Polska stanie przed oczami, m.in. w wagonikach metra, również za sprawą poezji (od kilku tygodni są tam banery z fragmentami utworów Herberta, Miłosza i Zagajewskiego), a także nowych banerów z opiniami mieszkańców Londynu o naszym kraju.
Polska prezydencja w UE będzie też okazją do spotkań i konferencji jakie zaplanowano w ciągu najbliższego półrocza.
Z Londynu dla polonia.wp.pl
Robert Małolepszy